"II tura wyborów prezydenckich w Polsce budzi obawy, że może być zmanipulowana" - ogłasza na Facebooku były prezydent Lech Wałęsa i apeluje do sztabu Rafała Trzaskowskiego o "samodzielne" sprawdzenie wyników głosowania. W odpowiedzi szef sztabu kandydata Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk stwierdza: "Ta władza wie, że może przegrać, i może zrobić wszystko, by władzy nie oddać".
We wpisie pod hasłem: "Apel do Pana Rafała Trzaskowskiego!" Lech Wałęsa alarmuje: "II tura wyborów prezydenckich w Polsce budzi obawy, że może być zmanipulowana".
"Ostrzegam ponownie - tak jak zrobiłem to przed wyborami parlamentarnymi w październiku 2019! Musimy być gotowi, czujni, aby nas nie oszukano kartkami wyborczymi" - pisze były prezydent i proponuje, "aby struktury Komitetu Wyborczego p. Rafała Trzaskowskiego sprawdziły samodzielnie wyniki głosowania".
Miałyby to zrobić - podpowiada Wałęsa - "poprzez:
1. sfotografowanie protokołów z każdej obwodowej komisji wyborczej (jest ich razem 27 230)
2. sfotografowanie protokołów zbiorczych z 49 okręgów wyborczych".
Były prezydent zauważa, że "zliczenie tych protokołów jest proste", i podkreśla: "Wtedy też otrzymamy prawidłowy, niesfałszowany wynik końcowy".
O komentarz do wpisu Lecha Wałęsy Onet poprosił Cezarego Tomczyka, szefa sztabu Rafała Trzaskowskiego.
"Powołaliśmy koalicję na rzecz uczciwych wyborów, bo wiemy, z jak wieloma nieprawidłowościami wyborczymi spotkała się Polonia, jaki był problem z dostarczeniem pakietów wyborczych" - stwierdził Tomczyk.
"Ta władza wie, że może przegrać, i może zrobić wszystko, by tej władzy nie oddać. Dlatego w każdej komisji wyborczej chcemy mieć ludzi związanych z PO albo naszych mężów zaufania. W pierwszej turze wyborów nie udało się tego zrobić w każdej komisji. W drugiej turze to jest nasz cel" - zaznacza szef sztabu Trzaskowskiego w rozmowie z Onetem.