Premier Mateusz Morawiecki przedstawił propozycję trzeciego pytania referendalnego. Prawo i Sprawiedliwość chce zapytać Polaków o przyjęcie imigrantów.

"Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?" - tak dokładnie brzmi propozycja przedstawiona przez szefa rządu.

Rząd Prawa i Sprawiedliwości od samego początku był przeciw mechanizmowi przymusowej relokacji nielegalnych imigrantów - mówi szef rządu w spocie, który dotyczy trzeciego pytania.

W dalszej części nagrania przypomniano archiwalne wypowiedzi liderów PO, którzy mówili o problematyce relokacji uchodźców.

Ówczesny szef Rady Europejskiej Donald Tusk mówił w 2017 roku: "Jeśli rząd Polski będzie zdecydowany, aby nie uczestniczyć w tym solidarnym podziale obowiązków w sprawie uchodźców, to będzie wiązało się nieuchronnie z pewnymi konsekwencjami", a w 2015 roku ówczesny wiceszef MSZ Rafał Trzaskowski o relokacji uchodźców mówił w RMF FM, że "trzeba będzie wykonać ten ruch i prawdopodobnie otworzyć się na propozycję Komisji Europejskiej".

Jak komentuje te wypowiedzi premier, "ci politycy chcieli sprowadzić na was niebezpieczeństwo". Ponieważ, mimo naszego sprzeciwu sprawa znowu stanęła na unijnej agendzie - my tego w Polsce nie chcemy - zadeklarował. Chcemy, by głos Polaków był usłyszany - dodał.

Potrzebujemy waszego mocnego wsparcia! Mówimy "nie" dla nielegalnej imigracji - podkreślił Morawiecki. Wszyscy widzimy, co się dzieje na ulicach zachodniej Europy: gwałty, zabójstwa, podpalenia, demolowanie ulic, dzielnice grozy - wskazał.

W klipie przypomniano wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który w Sejmie pytał w 2015 roku: Czy chcecie państwo, żeby to pojawiło się także w Polsce? Żebyśmy przestali być gospodarzami we własnym kraju? Czy tego chcecie?. Ja chcę jasno powiedzieć: Polacy tego nie chcą i nie chce tego Prawo i Sprawiedliwość - deklarował wówczas Kaczyński.

Jak ocenił Morawiecki, "Tusk jest największym zagrożeniem dla naszego bezpieczeństwa, jest największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski". Nie pozwólmy, by Tusk - jako wysłannik elit brukselskich - zdemolował bezpieczeństwo w Polsce - podkreślił szef rządu.

Komentarza z obozu władzy i opozycji

Czołowi politycy Zjednoczonej Prawicy szeroko na Twitterze komentowali kolejny spot z pytaniem.
W ocenie szefa resortu edukacji i Nauki Przemysława Czarnka, "gdyby rządzili ludzie Tuska, to już od kilku lat na ulicach Lublina, Warszawy, Łodzi czy Gdańska byłoby podobnie niebezpiecznie jak w Berlinie, Marsylii czy Malmoe: gangi, gwałty na kobietach i podpalane ulice". "Dziś Polska jest najbezpieczniejszym krajem Europy, bo rządzi Prawo i Sprawiedliwość" - dodał.

"Gdyby jednak oni wrócili do władzy, to z pewnością ulegliby presji niemieckich zawiadowców brukselskich elit. Dlatego potrzebne jest twarde i jednoznaczne 'nie' dla brukselskich planów przymusowej relokacji nielegalnych imigrantów muzułmańskich z Bliskiego Wschodu i Afryki" - podkreślił Czarnek.

Wicemarszałek Senatu Marek Pęk napisał, że "gdyby nie zwycięstwo PiS w 2015 r. to PO zgodziłaby się na mechanizm przymusowej relokacji nielegalnych imigrantów". "Tak wypowiadali się ludzie PO: Kopacz, Tomczyk, Trzaskowski" - przypomniał. "Tusk straszył Polskę karami za twardą postawę blokującą relokację na szczytach europejskich i w instytucjach unijnych. Oni do tego wrócą, bo nie potrafią walczyć o polski interes w Brukseli!" - dodał.

"Nie chcemy, żeby Polska była ofiarą cudzych błędów! Budujemy bezpieczną Polskę dla Was. Oni chcą to bezpieczeństwo zdemolować" - napisała wiceminister rodziny i polityki społecznej Anita Czerwińska.

Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, udostępniając na Twitterze kolejne pytanie w referendum, przypomniał cytaty polityków opozycji: "To są biedni ludzie, którzy szukają swojego miejsca na ziemi", "Wpuśćcie ich w końcu do Polski! Kim są, ustali się później" i "Jeśli Polski rząd nie przyjmie migrantów, poniesie konsekwencje".

Pytanie skomentował też Arkadiusz Myrcha z Platformy Obywatelskiej. "Według nieoficjalnych informacji, sztab PiS przygotował też ulotkę promującą 3. pytanie referendalne" - napisał poseł a do wpisu dodał dane pochodzące z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dotyczące zezwoleń na pracę dla cudzoziemców.

Zdaniem Tomasza Treli z Lewicy propozycja trzeciego pytania pokazuje, że głosowanie będzie "referendum strachu". "Strachu przed utratą władzy przez oszukańczy rząd PiS. Bojkot tego politycznego kabaretu, a później rozliczenie tych kabareciarzy, to jedyna słuszna decyzja. Zrobimy to" - napisał polityk.

"PiS-owi już wykazano, że jego ludzie potrafią sprowadzić tysiące migrantów zarobkowych i to bez żadnego przymusu. Tym naprawdę potrzebującym pomocy, uciekającym przed wojną, gwałtem i głodem, Polacy pomagają sami, najczęściej wbrew pisowskiej władzy" - napisał Marek Belka.

Pytanie skomentowała też Katarzyna Lubnauer z KO. "Władza, która prowadzi najbardziej liberalną w UE politykę migracyjną (zdaniem eksperta Macieja Duszczyka), pyta teraz, czy się ona Polakom podoba? Zupełnie jak z Lotosem i wyprzedażą".

Rząd w cyniczny sposób wykorzystuje ideę referendum do kolejnego podziału społecznego - powiedział w niedzielę w Kielcach szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Pytanie, które jest dzisiaj prezentowane, zostało już dawno rozstrzygnięte. Polacy nie chcą mechanizmu relokacji - dodał.

Jakie były pozostałe propozycje pytań?

W piątek Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło akcję przedstawiania propozycji kolejnych pytań referendalnych. Pierwsze - jak przekazał prezes PiS Jarosław Kaczyński - ma brzmieć: "Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?".

Kolejną propozycję pytania referendalnego ogłosiła w sobotę Beata Szydło. "Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?" - tak ma brzmieć.

Wiek emerytalny od 1 października 2017 r. wynosi 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Przepisy przywracające taki wiek emerytalny, obowiązujący przed reformą rządu PO-PSL, która podniosła go do 67 lat, zostały uchwalone w 2016 r.

Jak przekazał rzecznik PiS Rafał Bochenek, "uchwała referendalna zostanie przedłożona na posiedzeniu Sejmu i będzie obejmowała cztery pytania, które będą systematycznie w najbliższych dniach prezentowane".

16 i 17 sierpnia odbędzie się dwudniowe posiedzenie Sejmu; zgodnie z harmonogramem, ma zająć się m.in. rozpatrzeniem wniosku o zarządzenie ogólnokrajowego referendum.

W czerwcu wicepremier Kaczyński oświadczył, że kwestia relokacji migrantów w UE musi zostać poddana pod referendum. Zamiar przeprowadzenia referendum razem z przypadającymi na jesieni wyborami parlamentarnymi potwierdził premier Mateusz Morawiecki. Prezydent Andrzej Duda zarządził wybory na 15 października.