Rozpoczynające się jutro konklawe może upłynąć pod znakiem "wyborczego pojedynku" między dwoma faworytami: arcybiskupem Mediolanu kardynałem Angelo Scolą i kardynałem z Brazylii Odilo Schererem. Tak przynajmniej twierdzą włoskie media.
Na razie prawie połowa ze 115 elektorów wciąż nie wie na kogo zagłosuje. Aby nowy papież został wybrany potrzeba 77 głosów. Według agencji Ansa, niektórzy purpuraci w prywatnych rozmowach mówią o "wielkiej niepewności" i wspominają o podziałach wśród kardynałów. Jeżeli nie dojdzie między nimi do porozumienia, może to doprowadzić do tego, że żaden z papabili nie zdobędzie większości dwóch trzecich głosów.
Kardynała Scolę popierają przede wszystkim elektorzy spoza Włoch, zwłaszcza z innych krajów Europy i Ameryki Północnej oraz zaledwie kilku jego rodaków. To kandydat grupy, która stawia za cel wybór papieża, którzy będzie gwarantował gruntowną reformę Kurii Rzymskiej. Domaga się jej wielu hierarchów spoza Watykanu i Rzymu i właśnie ta sprawa jest jedną z najczęściej poruszanych podczas kongregacji Kolegium Kardynalskiego. Szacuje się, że metropolita Mediolanu może już teraz liczyć na 40 głosów, co jest zdaniem watykanistów dobrym punktem wyjściowym przed konklawe.
Kardynał Scherer jest z kolei faworytem elektorów bardziej związanych z Kurią Rzymską, a więc przede wszystkim dużej grupy Włochów, przeciwnych rewolucyjnym zmianom za Spiżową Bramą. Arcybiskupa Sao Paulo gotowych jest poprzeć ponad 20 elektorów. Z powodu podziałów i różnic wielu kardynałów spędziło część niedzieli na poufnych, prywatnych rozmowach i spotkaniach.
Nie brak i takich głosów, że wynik konklawe może mieć wpływ raport trzech kardynałów-detektywów. Opisuje on konflikty i spory wśród watykańskiej hierarchii. Tajny dokument sporządzony dla Benedykta XVI Ansa nazwała "mieczem Damoklesa", który będzie wisieć nad konklawe.
Kiedy już papież zostanie wybrany, słynne słowa "Habemus papam" zostaną wypowiedziane z francuskim akcentem. Wybór nowego papieża ogłosi noszący godność protodiakona kardynał Jean-Louis Tauran z Francji. 70-letni, urodzony w Bordeaux purpurat, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego to jedna z najwybitniejszych osobistości watykańskiej dyplomacji. W latach 1989-2003 był w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej najpierw podsekretarzem, a potem sekretarzem do spraw stosunków z państwami, czyli szefem watykańskiej dyplomacji.
Przestrzegał m.in. przed skutkami amerykańskiej inwazji na Irak w 2003 r. Tauran powiedział wtedy, że paradoksalnie iraccy chrześcijanie mieli zapewnioną większą ochronę za reżimu Saddama Husajna niż po jego upadku. Od 2007 roku, z nominacji Benedykta XVI, kieruje Radą do spraw dialogu z innymi religiami, bardzo aktywną w dziedzinie relacji z islamem.To również kardynał Tauran podczas mszy inaugurującej pontyfikat nałoży paliusz nowemu papieżowi. 19 kwietnia 2005 roku wybór Benedykta XVI obwieścił kardynał z Chile Jorge Arturo Medina Estevez, a Jana Pawła II w 1978 roku - włoski kard. Pericle Felici.