W mieście Engels, gdzie stacjonuje rosyjskie lotnictwo strategiczne, wprowadzono w środę stan wyjątkowy. Przyczyną jest pożar, który wybuchł po tym, jak ukraińskie drony zaatakowały znajdującą się tam bazę paliwową.

Do ataku na miasto Engels, a także położone po drugiej stronie Wołgi miasto Saratów doszło w nocy z wtorku na środę. Ukraińskie drony uderzyły - jak to określili Rosjanie - w "przedsiębiorstwo przemysłowe".

Kreml nie podał oficjalnie, jaki zakład stał się celem bezzałogowców. Użytkownikom mediów społecznościowych udało się jednak ustalić, że był to kombinat Kristall, który jest pod jurysdykcją Agencji Rezerw Rządu Federalnego Rosji (Rosrezervy).

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał, że drony trafiły w magazyn paliw, który "dostarczał paliwo na lotnisko wojskowe 'Engels-2', gdzie bazuje lotnictwo strategiczne wroga".

Dowództwo ukraińskiej armii poinformowało, że w wyniku ataku "odnotowano liczne eksplozje, po czym wybuchł pożar na wielką skalę".

Pożar rzeczywiście musi być duży, bo lokalne władze wprowadziły w Engelsie stan wyjątkowy. Gubernator obwodu saratowskiego Roman Busargin poinformował, że decyzja ta była podyktowana "powiększeniem się powierzchni pożaru".

Samorządowiec dodał, że podczas akcji gaśniczej zginęło dwóch strażaków.

Zniszczenie składu paliw to duży problem dla Rosjan

Engels to miasto położone w obwodzie saratowskim w europejskiej części Rosji. Znajduje się tam baza lotnicza, która jest miejscem stacjonowania rosyjskiego lotnictwa strategicznego.

"Zniszczenie magazynu paliw stwarza poważne problemy logistyczne dla lotnictwa strategicznego rosyjskich okupantów i znacznie ogranicza ich zdolność do atakowania pokojowych ukraińskich miast i obiektów cywilnych" - podkreśliła ukraińska armia, odnosząc się do nocnego ataku.