Były prezydent Rosji i wiceszef Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew uważa, że obecność Ukrainy na mapach świata za dwa lata jest wątpliwa. Według niego Stany Zjednoczone niepotrzebnie angażują się w pomoc Ukraińcom.

Jak napisało "Foreign Policy", szef Naftohazu Jurij Witrenko przekazał, że Ukraina zaoferowała Stanom Zjednoczonym umowę typu lend-lease na dostawy gazu skroplonego. USA miałoby zapewnić Kijowowi 6 mld metrów sześciennych LNG, a Ukraina zapłaciłaby za dostawy za dwa lata, po zwiększeniu krajowego wydobycia. Według Witrenki propozycja została dobrze przyjęta przez Biały Dom.

Sprawę skomentował były prezydent Rosji i wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew.

Widziałem komunikat, że Ukraina chce otrzymywać LNG od swoich zagranicznych właścicieli w ramach lend-lease z płatnością za dostawę za 2 lata. W przeciwnym razie następnej zimy po prostu zamarznie. Tylko pytanie: a kto powiedział, że za dwa lata Ukraina będzie w ogóle istniała na mapie świata? Chociaż Amerykanom już na tym nie zależy - tak bardzo zainwestowali w "antyrosyjski" projekt, że wszystko inne jest dla nich drobiazgiem - napisał.

Miedwiediew regularnie zamieszcza wpisy, w których krytykuje, atakuje i grozi m.in. głowom różnych państw. Przykładowo po tym, jak Szwecja i Finlandia złożyły wnioski o akcesję do NATO, były prezydent Rosji stwierdził, że "równowaga na Bałtyku musi zostać przywrócona". Ostrzegł, że jego kraj będzie musiał zwiększyć liczbę wojska w rejonie Zatoki Fińskiej. Twierdził także, że Polska przygotowuje się do rozbioru Ukrainy. 

Swoją agresję Miedwiediew tłumaczył "nienawiścią" i mówił, że zrobi wszystko, by przeciwnicy Rosji "zniknęli".

Zniszczona wojną Ukraina stara się znaleźć alternatywne dostawy gazu ziemnego do swojego kraju. W przeciwnym razie władze obawiają się, że sezon grzewczy będzie ciężki. Prezydent Wołodymyr Zełenski nazwał nadchodzącą zimę "najtrudniejszą ze wszystkich lat niepodległości".

Cała produkcja własna będzie kierowana na potrzeby kraju. Ukraińskie władze zakazały eksportu gazu, węgla, oleju opałowego.