Brytyjczyk John Harding, schwytany w maju przez Rosjan w Mariupolu, został zmuszony do wypowiedzenia "ostatnich słów" skierowanych do swojej córki.
Ponad 50-letni John Harding został wzięty do niewoli w maju w Mariupolu przez separatystów z Donieckiej Republiki Ludowej. Od tego czasu jego los był nieznany.
Teraz w sieci ukazało się nagranie, na którym prokremlowska prezenterka Marina Kim przeprowadza wywiad z Brytyjczykiem. Na filmie John Harding mówi, że grozi mu kara śmierci. Powiedziałbym Borisowi Johnsonowi - gdyby pan mógł mi pomóc, gdyby mógł pan wpłynąć na prezydenta Wołodymyra Zełenskiego albo na prezydenta Putina - proszę to zrobić. Inaczej grozi mi kara śmierci - mówi mężczyzna.