Ambasador Ukrainy w Berlinie Andrij Melnyk uznał obiecaną przez niemiecki rząd dostawę 5 tys. wojskowych hełmów ochronnych za "czysto symboliczny gest". Mer Kijowa Witalij Kliczko stwierdził, że "to absolutny żart". Zapytał też: "Co Niemcy chcą wysłać w następnej kolejności? Poduszki?".
To tylko kropla w morzu, to nawet nie jest pocieszenie - powiedział ambasador Ukrainy w Berlinie Andrij Melnyk agencji dpa. Ukraina oczekuje od rządu federalnego zwrotu o 180 stopni, prawdziwej zmiany paradygmatu - dodał.
Melnyk stwierdził jednak również, że dostawa hełmów to "pierwszy znak, że rząd koalicji SPD, Zielonych i FDP wreszcie próbuje krytycznie zakwestionować swoją absolutnie niezrozumiałą postawę". Ukraina, która obawia się rosyjskiego ataku, wielokrotnie domagała się dostaw broni z Niemiec, ale spotykało się to z odmową rządu tego kraju.
Były bokser i obecny mer Kijowa Witalij Kliczko ostro skrytykował zapowiedzianą przez Niemcy dostawę 5 tys. hełmów wojskowych na Ukrainę. 5 tys. hełmów to absolutny żart. Co Niemcy chcą wysłać w następnej kolejności? Poduszki? - zapytał ironicznie. Zachowanie rządu niemieckiego "sprawia, że brak mi słów" - dodał Kliczko.
Minister obrony Christine Lambrecht ogłosiła w środę, że Niemcy dostarczą Ukrainie 5 tys. wojskowych hełmów ochronnych. To bardzo wyraźny sygnał: stoimy po waszej stronie - powiedziała polityk po posiedzeniu komisji obrony w Berlinie.