Przywódcy 17 afrykańskich państw stawili się w Petersburgu na szczycie Rosja-Afryka. Cztery lata temu na podobnym spotkaniu było ich 45. W tym samym czasie szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba objeżdża Afrykę.

Głównym tematem dwudniowego szczytu będzie kwestia bezpieczeństwa żywnościowego - ocenia CNN. W zeszłym tygodniu Rosja wycofała się z umowy umożliwiającej wywóz ukraińskiego zboża przez Morze Czarne i rozpoczęła serię ataków na ukraińską infrastrukturę portową.

Putin o dostawach zbóż do Afryki, także za darmo

Wiele państw Afryki jest zależnych od importu zbóż z Ukrainy i Rosji. Zachód od początku prowadzonej na pełną skalę agresji Rosji na Ukrainę oskarżał Kreml o wykorzystywanie żywności jako broni i wyrachowaną próbę destabilizowania światowych rynków, co najbardziej uderza w państwa globalnego Południa.

Podczas otwierającego spotkanie przemówienia Putin ogłosił, że Afryka stanie się jednym z kluczowych partnerów Rosji w "nowym, wielobiegunowym świecie" - relacjonuje agencja Reutera. 

Zapewnił też, że jego kraj pozostanie "wiarygodnym" dostawcą zbóż do Afryki i jest w stanie zastąpić dostawy ukraińskiego zboża oraz obiecał przekazanie sześciu państwom 25-50 tys. ton darmowego ziarna.

Jakie motywy stoją za rosyjską decyzją? Uzależnienie tych państw od dostaw Rosji, być może odcięcie Ukrainy na przyszłość od tych rynków zbytu (...), oczywiście całkowita destabilizacja sytuacji na rynkach światowych oraz liczenie na konflikt wewnątrz Unii Europejskiej - mówił w Radiu RMF24 Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.

Putin kupuje przychylność Afryki

Spotkanie w Petersburgu to drugi szczyt Rosja-Afryka, poprzedni zorganizowano w Soczi w 2019 roku. Komentatorzy zwracają uwagę, że cztery lata temu spotkanie przyciągnęło 45 afrykańskich przywódców, obecnie - ponad połowę mniej. To i tak jedno z rzadkich wydarzeń dyplomatycznych takiego szczebla dla izolowanego na arenie międzynarodowej za napaść na Ukrainę Putina - zaznacza CNN. Zjazd w Petersburgu i towarzyszące mu wydarzenia to element podtrzymywania wpływów politycznych i gospodarczych Kremla w Afryce - pisze Reuters.

Putin przez "dyplomację zbożową" z Afryką chce pozyskać przychylność tych państw, by np. wstrzymywały się podczas głosowań w ONZ potępiających agresję na Ukrainę czy naciskały na Zachód, by rozluźnił sankcje. Rozmowy w Petersburgu będą też dotyczyły kontraktów zbrojeniowych - Rosja pozostaje największym dostawcą broni do Afryki - i obecności na kontynencie Grupy Wagnera.

Grupa Wagnera w Afryce

Najemnicza formacja Jewgienija Prigożyna jest uznawana za nieformalne narzędzie polityki zagranicznej Kremla. Grupa Wagnera jest obecna m.in. w Mali, Libii i Republice Środkowoafrykańskiej, gdzie militarnie wspiera tamtejsze rządy, w zamian otrzymując m.in. dostęp do strategicznych surowców jak złoto, ropa naftowa czy diamenty. Rosyjscy najemnicy walczyli też na Ukrainie i zarówno tam jak i w Afryce oskarżano ich o popełnianie zbrodni wojennych.

Rosja dąży do osłabienia demokracji i wspierania autorytarnych tendencji przez aktywne działania w co najmniej 23 państwach Afryki - napisano w ogłoszonym tydzień temu raporcie podlegającego Departamentowi Stanu USA Afrykańskiego Centrum Studiów Strategicznych. Do głównych narzędzi Kremla zaliczono sianie dezinformacji, ingerowanie w proces wyborczy, wspieranie ruchów blokujących reformy i ograniczających wolność mediów.

Gdy w Petersburgu trwa szczyt Rosja-Afryka minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba kontynuuje swoją trzecią podróż po Afryce. To część skoordynowanych działań Kijowa, których celem jest rzucenie wyzwania wpływom Moskwy w Afryce i ogólniej, na całym globalnym Południu - przekazało ukraińskie MSZ.

Kułeba odwiedził już Gwineę Równikową i Liberię, w których spotkał się z przywódcami tych państw, rozmawiając m.in. o eksporcie ukraińskiego zboża. "Zapobiegając rosyjskiemu szantażowi żywnościowemu Ukraina maksymalizuje wsparcie ze strony państw afrykańskich, by kontynuować eksport zboża Morzem Czarnym" - podkreśliło MSZ w Kijowie.