Planując lot samolotem, zwykle nie myślimy o wielkości naszego bagażu. A to najczęstszy błąd, bo każda linia lotnicza ma swoje limity. Często w ostatnim momencie musimy więc wyciągnąć coś ze swojej walizki i zdecydować z czego zrezygnować. Jest jednak kilka sposób na to, by "odchudzić" nasz bagaż i zabrać więcej, niż wydawałoby się, że będzie to możliwe. Przydać może się na przykład... kamizelka!
Największą uwagę trzeba zwrócić przy kupowaniu biletów w tanich liniach lotniczych. Sam przelot może być tani, ale już dopłata za bagaż może nas niemiło zaskoczyć. Większość linii lotniczych pozwala wnieść na pokład bagaż podręczny o rozmiarach 55 x 45 x 25 centymetrów i wadze od 6 do 10 kilogramów. W cenie biletu zazwyczaj mamy tez jeden bagaż rejestrowany o wadze około 20 kilogramów. Żeby nie dopłacać, najlepiej przed wylotem sprawdzić limity na stronie linii lotniczych.
Jeżeli chcemy zaoszczędzić miejsca w walizce, skorzystajmy z toreb próżniowych. Dzięki nim wykorzystamy każdą wolną przestrzeń i na pewno zabierzmy więcej rzeczy. Jeżeli nie mamy dostępu do takich toreb, sposobów na oszczędne złożenie ubrań jest wiele. Można np. je złożyć na pół i potem zrolować.
Jeżeli nasza walizka przekracza limit wagowy, możemy część przedmiotów wnieść na pokład na sobie. W tym przypadku przydatna będzie kamizelka z kilkunastoma kieszeniami (np. kamizelka wędkarska). Dzięki niej będziemy mogli odciążyć nasz bagaż, a przy okazji mieć przy sobie na pokładzie więcej przedmiotów. Kosmetyki, które można zabrać ze sobą, nie mogą być natomiast w pojemnikach o wielkości większej niż 100 mililitrów.