Litwini solidaryzują się z Polską, która została objęta rosyjskim embargiem na jabłka. Dziś przyszli przed ambasadę rosyjską w Wilnie z torbami, wypełnionymi polskimi jabłkami.
Od piątku żadne polskie jabłko nie ma prawa przedostać się na teren Rosji. Ma to związek z wprowadzonym przez Federalną Służbę Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Federacji Rosyjskiej (Rossielchoznadzor) czasowym ograniczeniem wwozu do tego kraju owoców i warzyw z Polski.
W odpowiedzi na rosyjskie embargo dziennik "Puls Biznesu" wymyślił akcję: "Postaw się Putinowi - jedz jabłka i pij cydr #jedzjabłka. Inicjatywę popierają nie tylko internauci, ale także politycy.
W solidarności z Polską, Litwini zorganizowali "akcję protestacyjną jabłko" przed ambasadą rosyjską w Wilnie. Kilkanaście osób przyszło tam z torbami, w których znajdowały się jabłka z Polski. O polskiej kampanii przeczytali w internecie.
Jeden z organizatorów, powiedział, że jest to spontaniczna akcja, która ma wesprzeć Polaków w ich jabłkowym proteście.
Polską akcję w sieci zauważyły także zagraniczne media. Napisali o niej m.in. brytyjski "The Guardian", BBC, niemiecki Deutsche Welle. Rosyjski anglojęzyczny kanał RT nazwał ją zaś "szyderczą".
Polska jest największym eksporterem jabłek w Europie. Tylko jabłek deserowych nasi sadownicy sprzedają na rynki zewnętrzne blisko 1 mln ton rocznie.
(j.)