Sytuacja w uszkodzonej elektrowni atomowej w Fukushimie jest nadal bardzo poważna - ocenia Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej. "Potwierdza to fakt wykrycia w pobliżu siłowni śladów plutonu" - oświadczyła MAEA. Natomiast agencja Kyodo poinformowała, że w wodzie morskiej w pobliżu elektrowni poziom radioaktywnego jodu jest niezwykle wysoki.
Wykrycie w pobliżu elektrowni śladów plutonu wskazuje na to, że sytuacja jest nadal bardzo poważna, bo z uszkodzonych instalacji może przedostawać się na zewnątrz ten niezwykle groźny radioaktywny metal - stwierdziła MAEA.
Śladami plutonu w pobliżu elektrowni zaniepokojone są także japońskie władze. Obawiamy się, że doszło do częściowego stopienia prętów paliwowych - powiedział rzecznik rządu.
Spółka Tepco, operator Fukushimy, poinformował w poniedziałek, że na powierzchni ziemi w pobliżu elektrowni wykryto ślady plutonu, ale, jak zapewniła, w ilości niegroźnej dla ludzi.
Tymczasem francuski koncern atomowy Areva poinformował, że wyśle do Fukushimy pięciu swoich specjalistów, którzy pomogą w wypompowaniu skażonej wody z bloków uszkodzonych reaktorów. O pomoc prosiła Francuzów spółka Tepco.
W wodzie morskiej w pobliżu uszkodzonej elektrowni zarejestrowano niezwykle wysoki poziom radioaktywnego jodu. Aż o 3 355 razy przekracza on dopuszczalną normę - poinformowała agencja Kyodo.
Kyodo podała także, że o połowę obniżył się poziom radioaktywnej wody w pomieszczeniu, gdzie znajdują się turbiny reaktora nr 1. Jeszcze niedawno skażona woda sięgała tam do wysokości jednego metra.
Ekipy techniczne cały czas próbują schładzać uszkodzone reaktory. Nie wiadomo jednak, kiedy ich wysiłki przyniosą widoczne efekty. Możemy na to czekać nawet kilka miesięcy - twierdzą eksperci. Niezwykle trudno przewidzieć rozwój wydarzeń w Fukushimie - powiedział premier Japonii Naoto Kan. O kryzysie nuklearnym po awarii w elektrowni Fukushima szef japońskiego rządu rozmawiał przez telefon z prezydentem USA Barackiem Obamą.
Tymczasem jeden z szefów spółki Tepco, zarządzającej elektrownią, zwrócił uwagę na coraz gorszy stan psychiczny inżynierów i techników, którzy od kilkunastu dni walczą ze skutkami katastrofy w elektrowni. Są coraz bardziej nerwowi i wyczerpani psychicznie, boją się o swoje zdrowie, a piętrzące się trudności sprawiają, że tracą nadzieję na ostateczny sukces - powiedział dla dziennika "Asahi Shinbun" menedżer Tepco.