Odmawiam spełnienia oczekiwań ministra zdrowia, który jako swój cel przyjął odsunięcie mnie ze stanowiska - oświadczył we wtorek wieczorem rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Zbigniew Gaciong. Prof. Gaciong ocenił w piśmie, że "kryzys wizerunkowy", który dotknął WUM w związku z nieprawidłowościami przy szczepieniach przeciwko COVID-19 jest efektem "nie tylko błędów popełnionych przez spółkę Centrum Medyczne WUM Sp. z o.o., ujawnionych w wyniku wewnętrznej kontroli uczelni (wszelkie konsekwencje służbowe zostały już wyciągnięte), lecz także bezprecedensowego manipulowania opinią publiczną przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego". Szef resortu zdrowia, podczas poniedziałkowej konferencji, stwierdził, że nie widzi możliwości dalszej współpracy z obecnym rektorem WUM i oczekuje jego dymisji. To pokłosie nieprawidłowości, podczas akcji szczepień, prowadzonych w warszawskiej placówce – pod koniec grudnia wyszło na jaw, że poza kolejnością zostali zaszczepieni m.in. ludzie kultury.
W oświadczeniu przesłanym mediom prof. Gaciong oświadczył, że nie ustąpi z zajmowanego stanowiska.
"Wbrew słowom ministra Niedzielskiego nigdy nie mijałem się z prawdą" - podkreślił.
"Kryzys wizerunkowy, który dotknął WUM w związku z nieprawidłowościami przy organizacji szczepień przeciwko COVID-19, jest efektem nie tylko błędów popełnionych przez spółkę Centrum Medyczne WUM Sp. z o.o., ujawnionych w wyniku wewnętrznej kontroli uczelni (wszelkie konsekwencje służbowe zostały już wyciągnięte), lecz także bezprecedensowego manipulowania opinią publiczną przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego" - pisze profesor.
Jako przykład takiej manipulacji rektor WUM podaje, że "Narodowy Fundusz Zdrowia (w wystąpieniu pokontrolnym) oraz minister Niedzielski na konferencji prasowej w dniu 11 stycznia sformułowali oczywiście nieprawdziwą tezę, jakoby w dniach 28-31 grudnia 2020 r. akcję szczepień prowadziło Uniwersyteckie Centrum Kliniczne (UCK), podczas gdy podmiot ten we wskazanym okresie nie posiadał żadnego zlecenia z NFZ, nie otrzymał jakiejkolwiek szczepionki i wobec tego nie zaszczepił żadnego pacjenta".
Do oświadczenia Gacionga odniósł się we wtorek wieczorem na Twitterze szef resortu zdrowia.
"Próba nadania tej sytuacji kontekstu politycznego i sprowadzenia jej do przepychanki z Ministrem Zdrowia to rozpaczliwa obrona stanowiska. Rektor ponosi odpowiedzialność nie wobec mnie a wobec studentów, akademików i osób oczekujących na szczepienie. Zabrakło odwagi cywilnej" - napisał Niedzielski.