"Jesteśmy i zmęczeni, i szczęśliwi, bo nie był to łatwy sezon dla nas. Mieliśmy trochę kontuzji w trakcie, a jeszcze do tego graliśmy na dwóch frontach. W lidze i pucharze. Teraz to już jednak nie ma znaczenia. Play-offy dla nas wszystkich są czymś, czego dawno nie przeżywaliśmy" - mówi w rozmowie z RMF FM Dominik Wilczek z MKS-u Dąbrowy Górniczej. Koszykarze dąbrowskiej drużyny po 5 latach znów zagrają w fazie play-off Orlen Basket Ligi. Awans drużynie z województwa śląskiego dała wygrana z GKT Gliwice w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego. O nadchodzących meczach z Treflem Sopot, a także o fazie zasadniczej sezonu z zawodnikiem MKS-u Dąbrowa Górnicza rozmawiał Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.
Koszykarzom MKS-u, dzięki wygranej w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego z GTK Gliwice i pomyślnym ułożeniu się wyników innych spotkań, udało się zająć po 30 kolejkach ligowych 7. miejsce w tabeli. Po swoim meczu cały zespół MKS-u śledził wyniki innych spotkań ostatniej kolejki, by dowiedzieć się, czy uda się awansować.
Play-offy to jest coś, czego dawno nie przeżywaliśmy. MKS w tej fazie sezonu nie grał od 5 lat. Ja sam w play-offach nie grałem od 4 lata. Myślę, że inni zawodnicy powiedzą dokładnie to samo. Czekamy z niecierpliwością na pierwszy mecz. W zespole jest ekscytacja. Z tego powodu też wszyscy mniej odczuwają zmęczenie sezonem - przyznaje Dominik Wilczek.
MKS świetnie rozpoczął sezon zasadniczy. Potem przytrafiły się problemy spowodowane m.in. kontuzjami. Jednak dzięki dobrej końcówce rundy zasadniczej i trzem wygranym meczom z rzędu udało się sprawić niespodziankę i znaleźć w play-off. Spora w tym zasługa nie tylko samych zawodników, ale też pochodzącego z Katalonii trenera MKS-u Borisa Balibrey.
Dużo łatwiej się gra na boisku, gdy ma się pewność siebie. A nasz trener tą pewność siebie w nas buduje. Myślę, że też dzięki temu każdy z nas w tym sezonie odkrył najlepszą część siebie i to pokazuje na boisku. A cały zespół z tego korzysta. Nie robimy nic na siłę, czy czegoś, czego nie potrafimy. Korzystamy z naszych mocnych stron, a to powoduje, że w ataku jesteśmy w stanie zdobywać mnóstwo punktów - wyjaśnia Dominik Wilczek.
Dla urodzonego w 1999 roku zawodnika MKS-u ten sezon także jest udany. Notuje bardzo dobre występy, a pewności siebie dodał też wygrany konkurs rzutów za 3 punkty podczas turnieju finałowego Pucharu Polski.
Zmieniła się kompletnie moja rola na boisku i mój profil jako zawodnika. Stałem się graczem biegającym po zasłonach i rzucających z trudnych pozycji za 3 punkty, co wcześniej rzadko kiedy miałem okazję robić. Ta rola w drużynie plus styl gry całego zespołu bardzo mi odpowiada. Fajnie, że to, co założyliśmy z trenerem przed sezonem, wypaliło i ja mogę się rozwijać - podkreśla Wilczek.