Ma być bardziej elegancko, a czerwony dywan będzie szerszy niż w poprzednich latach. W Hollywood trwają przygotowania do 92. ceremonii wręczenia najważniejszych filmowych nagród. Oscary rozdane zostaną w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego. W Hollywood są już twórcy filmu "Boże Ciało", który nominowany jest w kategorii najlepszy film międzynarodowy.
Akademia Filmowa chce w tym roku zaskoczyć. Jak powiedział naszemu dziennikarzowi Pawłowi Żuchowskiemu Joe Lewis, który jest producentem show na czerwonym dywanie, zdecydowano się na poważne zmiany.
Nie będzie, jak w poprzednich latach wielkich trybun, skąd fani kina mogli podziwiać gwiazdy kroczące na czerwonym dywanie. Oscary muszą się zmieniać - podkreślił Joe Lewis. Nie będzie trybun. W tym roku całkowita zmiana. Dywan jest szerszy, jest bardziej elegancko. Wygląda to zupełnie inaczej i to będzie zupełnie inne doświadczenie dla gości i ludzi przed telewizorami w domach - zapewnia. Pytany przez naszego dziennikarza, jakie inne zmiany wprowadzono, także w czasie samej ceremonii, powiedział, że nie może zdradzić, bo to będzie niespodzianka.
Trwają też przygotowania do pooscarowego przyjęcia. W imprezie szefa Amerykańskiej Akademii Filmowej weźmie udział 1,5 tysiąca gości. Menu będzie składać się z 70 dań - przygotowanych przez Wolfganga Pucka i jego 200-osobowy zespół. W 70 proc. dań będą dominować warzywa. Z pewnością musimy bardziej troszczyć się o środowisko - tak tłumaczy wprowadzone zmiany. W ostatnich latach stoły uginały się także od dań mięsnych.
Wolfgang Puck przygotowuje pooscarowe przyjęcia od ponad 20 lat. Będzie jednak nie tylko dietetycznie i zdrowo. Tradycyjnie nie zabraknie czekoladowych Oscarów, które każdego roku cieszą się dużą popularnością wśród gości.
ROZWIĄŻ QUIZ - Co wiesz o filmach nominowanych do tegorocznych Oscarów?