Siatkarki Serbii pokonały w finale mistrzostw świata w holenderskim Apeldoorn Brazylię 3:0 (26:24, 25:22, 25:17). Obroniły tym samym tytuł, który po raz pierwszy w historii wywalczyły cztery lata temu w Jokohamie.
Mecz lepiej rozpoczęły Brazylijki, które od początku odskoczyły rywalkom na 10:7. Serbki w połowie seta doprowadziły do wyrównania, po czym przejęły inicjatywę. Dopiero w końcówce zbudowały dwupunktową przewagę i chociaż siatkarki z Ameryki Południowej zdołały zniwelować straty, to w grze na przewagi lepsze okazały się Europejki.
Druga partia wyglądała podobnie jak premierowa odsłona, jednak tym razem Brazylijki dłużej utrzymały prowadzenie - w połowie seta miały przewagę 16:13. Wtedy jednak zanotowały przestój, grę poprawiły natomiast Serbki, które zdobyły siedem punktów z rzędu. Nie pozwoliły już wydrzeć sobie zwycięstwa z rąk w tej partii.
Trzecia odsłona to była całkowita dominacja obrończyń tytułu od początku do końca i wygrały one pewnie 3:0. Zakończyły tym samym turniej bez porażki na koncie, z zaledwie pięcioma przegranymi setami. Najtrudniejszą przeprawę w rozgrywkach miały z Polkami, które były blisko wyeliminowania ich w ćwierćfinale. Ostatecznie Serbki triumfowały wtedy 3:2, w tym 16:14 w tie-breaku.
Brak mi słów. Te dziewczyny, ten zespół, ta energia... Wygrałyśmy turniej bez ani jednej porażki. Jestem dumna z tego, że jestem częścią tego zespołu. Po prostu cieszyłyśmy się grą na boisku, to dla nas najważniejsze - powiedziała zaraz po finale liderka serbskiej reprezentacji i MVP turnieju Tijana Boskovic.
Serbia: Joavana Stevanovic, Bianka Busa, Tijana Boskovic, Bojana Drca, Sara Lozo, Mina Popovic, Teodoria Pusic (libero) oraz Katarina Lazovic, Bojana Milenkovic.
Brazylia: Gabi Braga Guimaraes, Macris Carneiro, Carol Gattaz, Ana Carolina da Silva, Lorenne Geraldo, Rosamaria Montibeller, Natalia Araujo (libero) oraz Roberta Ratzke, Kisy Nascimento, Tainara Santos, Priscila Daroit.
W całym turnieju Serbki nie poniosły ani jednej porażki. Przegrały tylko pięć setów.
We wcześniejszym meczu o brąz Włoszki pewnie pokonały Amerykanki 3:0 (25:20, 25:15, 27:25).
Polki wystąpiły w mistrzostwach świata po 12 latach. Po raz pierwszy od 60 lat awansowały do ćwierćfinału, w którym po zaciętej walce minimalnie uległy Serbkom. Ostatecznie uplasowały się na 7. miejscu.