„Niezwykle przykry błąd; prokuratura ustali, kto go popełnił” - tak informacje o tym, że ciało Anny Walentynowicz zostało zamienione z ciałem innej ofiary katastrofy smoleńskiej skomentował sekretarz klubu PO Paweł Olszewski. Z kolei Mariusz Błaszczak z PiS stwierdził, że minister sprawiedliwości powinien przedstawić posłom informację na temat zachowania prokuratury i rządu po katastrofie smoleńskiej.
Jest to na pewno niezwykle przykry błąd, który - szczególnie w kontekście rodzin ofiar - może budzić bardzo negatywne odczucia - co do tego nie ma wątpliwości - mówił o najnowszych ustaleniach wojskowych śledczych Paweł Olszewski. Nie powinniśmy formułować daleko idących wniosków, dopóki prokuratura nie ustali, po czyjej stronie była wina. Ta sprawa powinna być jak najdalej od polityki - wymaga tego szacunek do osób, które zginęły i do ich rodzin - apelował.
Mariusz Błaszczak stwierdził, że Polacy byli "oszukiwani po katastrofie smoleńskiej przez rząd Donalda Tuska". Premier Donald Tusk stwierdził autorytatywnie, że bierze pełną odpowiedzialność za to wszystko, co dzieje się po 10 kwietnia 2010 roku - podkreślił polityk opozycji. Mamy do czynienia z olbrzymim skandalem. Jest to cierpienie, ból i dramat dla rodzin tych, którzy polegli 10 kwietnia 2010. Premier Tusk nas uspokajał, mówił, że co prawda nie wszystko zostało przygotowane jak należy, jeśli chodzi o wizytę delegacji, ale państwo zdało egzamin, pogrzeby zostały przeprowadzone jak powinny. Okazuje się, że nie dochowano staranności w tym przypadku. To kompromitacja władzy - ocenił.
Błaszczak wyjaśniał, dlaczego PiS domaga się informacji akurat od ministra sprawiedliwości, a nie od premiera: po rozdzieleniu funkcji ministra sprawiedliwości od prokuratora generalnego, prokurator generalny do Sejmu wezwany być nie może (...) Minister sprawiedliwości jest odpowiedzialny za wymiar sprawiedliwości. Jesteśmy nauczeni doświadczeniem, że premier Donald Tusk uchylał się od odpowiedzialności.
Szef parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, Antoni Macierewicz powiedział, że należy wyjaśnić, na jakim etapie doszło do zamiany ciał. Dodał, że prokuratura wojskowa powinna przestać prowadzić śledztwo w sprawie katastrofy prezydenckiego tupolewa. Spodziewam się od Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta, że wyciągnie konsekwencje i osoby, które od samego początku winne są matactwa w sprawie smoleńskiej zostaną odwołane z funkcji, zostanie im zabrane prowadzenie tej sprawy. Mam nadzieję, że będą wyselekcjonowani wiarygodni prokuratorzy, z prokuratury cywilnej, która się zajmie śledztwem - podkreślił.