Wdowa po Andrzeju Przewoźniku od nas dowiedziała się o zatrzymaniu czterech rosyjskich żołnierzy w związku z kradzieżą kart bankomatowych jej męża. W rozmowie z dziennikarką RMF FM pani Jolanta potwierdziła, że ona i jej córka zostały przesłuchane przez warszawską prokuraturę. Mam nadzieję, że to zostanie wyjaśnione, bo mnie to dosyć mocno dotknęło - przyznała.
Wiedziałam, że jest toczone postępowanie - powiedziała nam Jolanta Przewoźnik, ale jak zaznaczyła, miała nadzieję, że jeśli będę jakieś nowe informacje, to zostanie o tym poinformowana. Ale tego rzeczywiście nie wiedziałam.
Zatrzymanie czterech rosyjskich żołnierzy z jednostek zabezpieczających miejsce tragedii 10 kwietnia potwierdziła nam wczoraj rzeczniczka Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska. Wcześniej rzecznik rządu Paweł Graś mówił, że w tej sprawie aresztowano trzech funkcjonariuszy rosyjskiej milicji.
Skradzione zostały dwie karty bankomatowe należące do byłego sekretarza generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Dwie, trzy godziny po tragedii z jednej z kart wypłacono równowartość sześciu tysięcy złotych. Z drugiej karty złodziejom nie udało się już pobrać pieniędzy.
Warszawska prokuratura okręgowa, od 14 maja trwa śledztwo w sprawie kradzieży kart kredytowych i ograbienia zwłok Andrzeja Przewoźnika. Postępowanie wszczęto na podstawie materiałów wyłączonych przez prokuraturę wojskową ze śledztwa dotyczącego katastrofy pod Smoleńskiem.