W wielu regionach Polski rolnicy mierzą się z suszą. Przez brak wody na niektórych polach straty mogą sięgać nawet 60-70 procent. Rolnicy alarmują - zboże będzie gorszej jakości i będzie go mniej. Obecnie susza występuje w prawie 1690 gminach naszego kraju. Obejmuje zatem ok. 70 proc. terenów w Polsce.
Jakie będą tegoroczne zbiory? Rolnicy nie mają złudzeń - dobrze nie będzie. Przyczyniło się do tego późne nadejście wiosny i ostatnie upały.
Sytuacja jest trudna. Nawet padający deszcz niewiele ją poprawi. Zboże na niektórych polach wygląda tak, jakby właśnie miały zaczynać się żniwa, a to właściwie o 3 tygodnie za wcześnie, bo zazwyczaj rolnicy zaczynają je po 20 lipca.
Rolnicy alarmują, że zboże będzie gorszej jakości i będzie go mniej. Susza zrobiła swoje - mówi Michał Kańczugowski, gospodarz pola pszenicy w podlubelskim Stasinie.
Jak mówił reporterowi RMF FM, kłosy na jego polu powinny być już dwa razy większe. Powinny być mocniej nalane. Nie trzeba być specjalistą, żeby zauważyć, że brakuje wody tej roślinie. W fazie tego nalewania roślina potrzebuje najwięcej wody. Ona była ok. 2-3 tyg. temu, kiedy było mocne słońce, brakowało wody, a na koniec jeszcze przyszły upały - podkreśla.
Z powodu suszy cierpią nie tylko zboża. Będą także problemy z rzepakiem. On również nie nabrał wody w dobrym momencie, więc będzie gorszej jakości. A do tego część nie dotrwa do żniw.
Łuszczyna jest żółta, przypalona od góry przez słońce i prawdopodobnie nie dotrwa, nie uda się tego zebrać do żniw, ponieważ jeszcze ostatnio negatywny efekt dało gradobicie. Rozpadną się, wysypią i tego już nie jesteśmy w stanie zebrać. To jest proces nieodwracalny - podkreśla.
Susza to niższe plony, a niższe to plony to także wielki problem dla hodowców zwierząt - na przykład trzody chlewnej. W paszy bedzie bowiem mniej zboża.
W tym roku zboża - tak myślę - będzie o 30 proc. mniej ze względu na czerwcową suszę - mówi Krzysztof Pietrzak z Radawca Dużego, właściciel dużej chlewni, który jednocześnie uprawia zboże. Przeznaczam je przede wszystkim na paszę i w tym roku prawdopodobnie będzie trzeba to zboże dokupić. W ostatnich latach to, co produkowaliśmy na własnym areale, wystarczyło na wyżywienie zwierząt.
W województwie lubelskim najgorsza sytuacja jest obecnie w powiatach: bialskim, parczewskim, radzyńskim i chełmskim.