​"To, jak zrzucenie bomby atomowej na naszą branżę" - mówią przedstawiciele stacji narciarskich o oświadczeniu premiera Mateusza Morawieckiego z soboty. Premier poinformował o skróceniu ferii zimowych. Tego samego dnia wicepremier Jarosław Gowin przekazał, że wyciągi narciarskie również będą zamknięte. Dziś jednak Gowin poinformował, że razem z branżą narciarską wypracowany został protokół sanitarny, który ma zapewnić "bezpieczeństwo turystów i pracowników stoków narciarskich".

W sobotę premier Mateusz Morawiecki ogłosił decyzję o "skumulowaniu" ferii zimowych w terminie od 4 do 17 stycznia. Wicepremier Jarosław Gowin tego samego dnia na antenie Polsat News dodał, że również wyciągi narciarskie będą zamknięte. 

Skoro branże turystyczna i hotelarska są zamknięte, to wydaje się oczywiste, że będzie to też dotyczyć wyciągów narciarskich - przyznał wicepremier. 

Właściciele firm na razie są w wielkim szoku, tym bardziej, że od ponad miesiąca prowadzili rozmowy i ustalenia z rządem. Przedstawiciele branży turystycznej twierdzą, że wcześniejsze deklaracje władzy były zupełnie inne. Ich zdaniem decyzja rządu nie ma racjonalnego uzasadnienia, a przede wszystkim oznacza bankructwa w tym sektorze gospodarki. 

Samorządy przeciwne zamrożeniu turystyki

Górskie gminy będą próbowały przekonać rząd do zmiany decyzji dotyczących ferii zimowych i dalszego zamrożenia branży turystycznej. Jak ustaliła dziennikarka RMF FM Anna Kropaczek, jeszcze dziś możemy spodziewać się ich wspólnego stanowiska. 

Władze samorządowe tzw. beskidzkiej 5, czyli Szczyrku, Wisły, Ustronia, Istebnej i Brennej podczas wideokonferencji mają dziś rozmawiać o możliwych rozwiązaniach w tej kwestii.

Wszyscy zgodnie alarmują, że skumulowanie ferii w jednym terminie dla całego kraju to stracony sezon. 

Po ogłoszeniu przez premiera decyzji w tej sprawie m.in. burmistrz Szczyrku Antoni Byrdy zapowiedział, że oczekuje informacji ze strony rządu na temat tego, w jaki sposób zostaną zabezpieczone interesy górskich gmin i lokalnych przedsiębiorców. Byrdy podkreślał, że w takich miejscowościach, jak Szczyrk - gdzie niemal każdy żyje z turystyki - zima jest okresem, w którym zarabia się na cały rok.

Apel do premiera


Burmistrz Zakopanego Leszek Dorula spotkał się dzisiaj z radą miasta i włodarzami sąsiednich gmin. Po południu podtatrzańskie samorządy, a także Tatrzańska Izba Gospodarcza i Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarskich PZN wystosowały apel do rząd o zmianę decyzji w sprawie zamknięcia hoteli i stoków narciarskich aż do 17 stycznia. 

Ludzie są bardzo zdesperowani, ludzie straszą, że wyjdą na ulicę. Tym bardziej, że pamiętajmy, wielokrotnie są to firmy rodzinne. Pracę tracą całe rodziny, nie jedna osoba. To będą ogromne straty, my mówimy o miliardach. Apelujemy do pana premiera: proszę rozważyć jeszcze raz, proszę zastanowić się. Bez tego tak naprawdę nie będzie już Zakopanego, nie będzie wielu innych miejscowości - oświadczyła Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. 

Cytat

Można przyjąć jakieś kompromisowe rozwiązania, bardzo prosimy jeszcze, żeby wysłuchać naszego głosu. Według moich ocen to jest ponad 20 tysięcy ludzi, instruktorów, którzy pracują i żyją wielokrotnie z tego
powiedział natomiast Artur Wysocki z zarządu Stowarzyszenia Instruktorów i Trenerów Narciarskich PZN

Leszek Dorula ma nadzieję, że wspólne stanowisko i apel do rządu o zmianę decyzji dotyczącej skrócenia ferii zimowych z sześciu do dwóch tygodni przyniosą efekt. Jego zdaniem decyzja rządu to zły pomysł, bo "spragnieni ruchu świeżym powietrzu Polacy i tak przyjadą w góry i będą się tłoczyć". 

W rozmowach z branżą narciarską wypracowaliśmy protokół sanitarny, który jeszcze w poniedziałek skonsultujemy z GIS - poinformował natomiast dziś wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin. Wkrótce będziemy mogli ogłosić dobre wieści dla narciarzy -  dodał.

Premier ogłasza 100 dni solidarności. Co to oznacza?

Premier Mateusz Morawiecki ogłosił w sobotę plan dalszych kroków dotyczących walki z koronawirusem. Dotyczą m.in. galerii handlowych. Pojawiła się też informacja o utrzymaniu nauki zdalnej w szkołach. 

Przed nami okres, który nazywamy 100 dni solidarności. To dlatego, że na koniec tego okresu jest wysoce prawdopodobne, że będzie dostępna szczepionka, nawet jeśli nie wszyscy będą chcieli się zaszczepić, to duża część populacji zaszczepieni pozwoli szybciej przerwać łańcuch zakażeń - wskazał premier. Zmiany dotyczą m.in.: 

  • Od 28 listopada placówki handlowe będą mogły działać w najwyższym reżimie solidarnym. Mowa również o salonach meblowych. Sklepy będą też otwarte w dwie niedziele: 13 grudnia i 20 grudnia; 
  • Kina, teatry, gastronomia oraz siłownie i kluby fitness pozostaną zamknięte. Informacja o kolejnych decyzjach w tej sprawie ma być podana do 27 grudnia;
  • Szkoły pozostają zamknięte do 24 grudnia. Ferie dla wszystkich regionów kraju będą się odbywać od 4 stycznia do 17 stycznia.

Przeczytaj więcej o obostrzeniach: