Sejm odrzucił we wtorek projekt ustawy zakładający m.in. testowanie pracowników pod kątem zakażenia SARS-CoV-2. Za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu głosowało w Sejmie 253 posłów, przeciw 152, wstrzymało się 37. Po głosowaniach na konferencji wypowiadali się liczni politycy. Wśród posłów opozycji pojawiły się głosy, że rząd powinien podać się do dymisji. Opozycja zarzuca partii rządzącej nieudolność w przeciwdziałaniu pandemii koronawirusa, a propozycję ustawy uważają za bubel prawny i przerzucanie odpowiedzialności na społeczeństwo. Również wśród posłów związanych z PiS-em pojawiła się ostra krytyka odrzuconego projektu ustawy.

Poselski projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach dotyczących ochrony życia i zdrowia obywateli w okresie epidemii Covid-19, przedstawiła w czwartek 27 stycznia grupa posłów PiS, a do reprezentowania wnioskodawców upoważniono posła Pawła Rychlika. We wtorek wieczorem sejmowa Komisja Zdrowia przyjęła wniosek o odrzuceniu projektu ustawy o testowaniu pracowników w pierwszym czytaniu.

We wtorkowej debacie w Sejmie przeciw projektowi opowiedziały się wszystkie kluby i koła poselskie. W debacie nie wystąpił przedstawiciel PiS.

"Każda śmierć to wina tego rządu"

Po głosowaniach konferencję zorganizowali m.in. przedstawiciele klubu Lewicy.

To Jarosław Kaczyński jest osobiście odpowiedzialny, że w Polsce nie ma żadnego pomysłu na walkę z pandemią - powiedział szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Każda trumna, każda śmierć, każda rodzinna rozpacz to jest wina tego rządu - dodał.

Przekonywał, że brak pomysłu na walkę z Covid-19 to wina Mateusza Morawieckiego, Adama Niedzielskiego i Jarosława Kaczyńskiego. Ten ostatni, jak dodał, "cztery dni temu obiecywał, że będziemy mieli nową ustawę, a dzisiaj z tej ustawy nie zostało kompletnie nic".

Przypomniał, że Lewica zaproponowała ustawę o obowiązku szczepień i paszportach covidowych. Ta ustawa nie została w żaden sposób podjęta. Wzywamy Kaczyńskiego, Morawieckiego i cały obóz prawicy: róbcie coś, bo ludzie umierają - apelował Gawkowski.

PiS przerzuca odpowiedzialność na obywateli

Marcelina Zawisza przekonywała, że "lex Kaczyński upadło, bo przerzucało odpowiedzialność za to, co się dzieje w naszym kraju, na obywateli i obywatelki".

PiS powiedział: państwo umywa ręce, będziecie się procesować wzajemnie. To jest absurdalna sytuacja, gdy państwo, mając wszystkie instrumenty by ratować życie i zdrowie obywateli, po prostu się poddaje grupce antyszczepionkowców - mówiła Zawisza.

Dzisiaj usłyszeliśmy od Jarosława Kaczyńskiego, że coś, co funkcjonuje w innych krajach, u nas się nie sprawdzi. Jeżeli ma takie podejście, to ja mam tylko jeden komunikat: podajcie się do dymisji, bo ludzie umierają. Choroba nie poczeka, aż w końcu zaczniecie coś robić - apelowała posłanka Lewicy.

Z kolei poseł Marek Rutka podsumował, że "ustawa trafiła tam, gdzie jej miejsce, czyli do niszczarki".

"Spektakularna porażka Kaczyńskiego"

Komentując sejmowe głosowanie szef KO Borys Budka zaznaczył, że jest ono "spektakularną porażką Jarosława Kaczyńskiego". Jego zdaniem rząd powinien podać się do dymisji i powinny być przeprowadzone wybory.

Jeżeli w kluczowej dla Polaków sprawie rząd nie ma większości, to powinien podać się dymisji. Gdyby Mateusz Morawiecki był człowiekiem honoru - ja rozumiem, że Morawiecki i honor to oksymoron - to dzisiaj biurku prezydenta leżałaby jego dymisja
- oświadczył Budka. Równocześnie podkreślił, że PiS "przygotuje narrację pod swój elektorat, że to opozycja nie chciała takiego projektu ustawy".

Tak naprawdę zepsuł go sam Kaczyński zgłaszając tak absurdalne propozycje. Próbował zrzucić swoje nieróbstwo i nieróbstwo rządu PiS, tragedię 100 tys. ofiar Covid-19 i drugich ponad 100 tys. ponadnormatywnych zgonów, na zwykłych ludzi - pracowników i pracodawców. Tymczasem nikt już nie da się nabrać, że za to, co dzieje się w Polsce nie odpowiada rząd premiera Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego, no i minister zdrowia oraz wicepremier do spraw bezpieczeństwa - dodał poseł KO.

Spóźnione i nic niedające działania

Budka podkreślił, że w Polsce nie ma żadnej walki z pandemią, a ludzie zostali zostawieni samym sobie. Dzisiaj Kaczyński udawał, że coś robi, ale to są działania po pierwsze spóźnione, a po drugie nic nie dające - podsumował polityk. Jego zdaniem rząd "zawalił" też akcję szczepień.

Na pandemii bogacili się ludzie na lewych maseczkach, respiratorach itd., a Polacy umierali. I co wymyślił Jarosław Kaczyński? Ustawę donosową, ustawę konfidencką, ustawę, w której ludzie byli przeciwstawiani innym ludziom. Chyba nikt nie wierzy, że na sali sądowej można wygrać z pandemią. Z pandemią wygrywa się skutecznymi działaniami, które proponują eksperci. Do tego była Rada Medyczna (...) Mnóstwo dobrych propozycji opozycji składanych tutaj w Sejmie. Żadne nie zostały uwzględnione - wyliczył szef KO.

"Nie ma ministerstwa zdrowia, jest ministerstwo zgonów"

Poseł KO Paweł Kowal pytał, gdzie jest minister zdrowia. Gdzie jest wasza odpowiedzialność za zdrowie Polaków, gdzie jest rozliczenie tych respiratorów, gdzie jest rozliczenie tych maseczek? Ta rozmowa nie może zaczynać się od kiepskiej ustawy, którą żeście przysłali, ta rozmowa nie skończy się waszym buczeniem, bo sprawiedliwość przyjdzie, bo gracie zdrowiem Polaków - mówił do przedstawicieli PiS i rządu Kowal.

Dariusz Joński (KO) ocenił, że nie ma żadnej ustawy i "jest pustka". Nie ma ustawy, bo nie ma strategii, nie ma strategii, bo nie ma ministerstwa zdrowia, nie tylko na tej sali, ale faktycznie jest ministerstwo zgonów (...). I wy odpowiadacie za śmierć tych 200 tys. ludzi, których dzisiaj nie ma - powiedział Joński do polityków PiS.

Michał Szczerba (KO) zarzucał prezesowi Kaczyńskiemu imposybilizm, ponieważ jest on autorem projektu, który nie uzyskał wsparcia parlamentarzystów PiS. Dodał, że minister zdrowia "wchodzi po drabinie na dach Ministerstwa Zdrowia na ul. Miodowej i wywiesza białą flagę".

Propaguje donosicielstwo, sprzeczny z wiedzą medyczną

Rajmund Miller (KO) stwierdził, że projekt ustawy covidowej propaguje donosicielstwo i jest sprzeczny z podstawową wiedzą medyczną. Nie da się zidentyfikować osoby, która zaraziła ponieważ Covid-19 roznosi się drogą kropelkową, to nie tylko praca - podkreślał.

Miller powiedział, że być może autor projektu słuchał audycji, gdzie zażartowano, że "Covid to ma takie kucyki, na których są wstążeczki z napisem nazwiska nosiciela". Ta ustawa jest właśnie na takim poziomie, może będziecie identyfikować nosicieli na podstawie kucyków - mówił poseł KO.

Ustawa powinna trafić prosto do kosza

Wcześniej w serii pytań zadawanych podczas rozpatrywania projektu Anna Maria Siarkowska (PiS) powiedziała, że "ustawa o donosicielstwie nigdy na salę plenarną trafić nie powinna, ona powinna trafić prosto do kosza".

Tak samo jak wcześniejsze ustawy wprowadzające segregację sanitarną nie były koniec końców procedowane i trafiły do kosza. Również dzięki temu, że był wyrażony sprzeciw przez część posłów Zjednoczonej Prawicy - powiedziała Siarkowska.

Mówiła też, że nie należy wprowadzać powszechnego testowania osób bezobjawowych. Ludzi należy leczyć, a nie segregować i również nie można zachęcać ludzi do tego, żeby donosili na siebie nawzajem - powiedziała posłanka klubu PiS.

Hoc: Zdrowie Polaków nie ma ceny

Czesław Hoc (PiS) podkreślił, że zdrowie jest najwyższą wartością społeczną i zdrowie Polaków nie ma ceny. Wypełniamy wartości konstytucyjne, tj. art. 38 - prawo do ochrony zdrowia i życia obywateli, art. 66 - każdy ma prawo do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, art. 68 ust. 4 - władze publiczne są zobowiązane do zwalczania chorób epidemicznych. Promujemy i wdrażamy bezpłatne testowanie, wprowadzamy sprawdzone naukowo leki przeciwwirusowe do leczenia ambulatoryjnego, (...) postępuje narodowy program szczepień - mówił Hoc.

Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska powiedziała na konferencji w Sejmie po głosowaniu, że jej ugrupowanie wniosło projekt ustawy i zachęcało do pracy nad nim, żeby "być może go poprawić".

Niestety opozycja nie dopuściła nawet do tego, żeby można było rozmawiać nawet o poprawkach - powiedziała Czerwińska. Za to, jak będzie wyglądać walka z pandemią, bezpieczeństwo Polaków odpowiada cała klasa polityczna. To nie jest tak, że posłowie opozycji są z tego zwolnieni - dodała.

Rozwiązania, które przedstawiamy, wszystkie natychmiast są krytykowane, torpedowane, atakowane. Opozycja niestety w bardzo niecny, nikczemny sposób wykorzystuje pandemię do walki politycznej i temu się bardzo sprzeciwiamy - mówiła Czerwińska.

Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel dodał, że PiS od początku mówiło, że w klubie nie będzie dyscypliny w kwestii głosowania nad projektem. I dzisiejsza decyzja jest decyzją parlamentu, jest decyzją demokratyczną parlamentu, my jako PiS przedstawiliśmy takie rozwiązanie, efekt jest, jaki jest - mówił Fogiel.

Dodał, że poprzednie propozycje PiS były krytykowane za brak "ostrza czy sankcji". Teraz mieliśmy krytykę, że jest rzekomo zbyt daleko idące - powiedział Fogiel.