Tylko 10 łóżek z respiratorami dla chorych na Covid-19 funkcjonuje aktualnie na Pomorzu. Chodzi o miejsca dla chorych ciężko przechodzących zakażenie, przygotowane w szpitalach drugiego stopnia. Obecnie wszystkie takie łóżka są zajęte. Nieoficjalnie lekarze i pracownicy sanepidu, z którymi rozmawiał dziennikarz RMF FM Kuba Kaługa, przyznają, że sytuacja jest dramatyczna.
Pomorze plasuje się ostatnio w krajowej czołówce, jeśli chodzi o liczbę nowych zakażeń koronawirusem. Tylko dzisiaj resort zdrowia poinformował o 127 nowych przypadkach SARS-CoV-2 w tym województwie, wczoraj o 150 nowych zakażeniach, w niedzielę o 191, a dzień wcześniej - o 151.
W regionie w szpitalach drugiego stopnia przygotowano jednak dla chorych na Covid-19 tylko 10 łóżek z respiratorami: 6 w Szpitalu Zakaźnym w Gdańsku i 4 w Uniwersyteckim Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni. Wszystkie - jak dowiedział się nasz reporter w Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku - są zajęte.
Efekt: pojawiają się już sytuacje, gdy brakuje miejsc dla pilnie potrzebujących pomocy. W ostatnich dniach chorzy potrzebujący respiratora byli już transportowani z Pomorza do Grudziądza w Kujawsko-Pomorskiem - gdzie także nie znaleziono dla nich miejsca - czy do Poznania.
Dwa łóżka z respiratorami dla chorych na Covid-19 mają pojawić się w Szpitalu Marynarki Wojennej w Gdańsku - to jednak na razie teoria.
Jak udało się ustalić naszemu dziennikarzowi, w najbliższych dniach liczba łóżek respiratorowych na Pomorzu ma wzrosnąć do 21.
Dwa łóżka z respiratorami dla chorych na Covid-19 uruchomiono w Szpitalu Marynarki Wojennej w Gdańsku. Oba są już zajęte.
Z kolei w szpitalu w Kościerzynie, który podobnie jak wymieniona wyżej placówka, decyzją wojewody wciągnięty został w ubiegłym tygodniu na listę szpitali wysokospecjalistycznych, pojawiło się 7 nowych miejsc. Trzy łóżka są już zajęte.
Nieoficjalnie lekarze i pracownicy powiatowych stacji sanepidu przyznają w rozmowach z Kubą Kaługą, że sytuacja jest dramatyczna i wymaga pilnej interwencji. Co więcej, urzędnicy podkreślają, że problem nie leży w sprzęcie, a w kadrach. Brakuje bowiem anestezjologów i pielęgniarek anestezjologicznych, a bez nich nie da się prowadzić leczenia osób podłączonych do respiratorów.
Dziś podczas konferencji prasowej minister zdrowia zapewniał, że w całym kraju dla zakażonych koronawirusem pacjentów przygotowane jest w kraju ponad 800 łóżek szpitalnych zapewniających wsparcie respiratorowe. Jak dodał, w regionach, w których dominuje wzrost zachorowań na COVID-19, zwiększono także ogólną bazę łóżek dla zakażonych koronawirusem. W ostatnim tygodniu udało nam się zwiększyć dostępność łóżek o ponad 1,2 tys. - powiedział Adam Niedzielski.
W ciągu zaledwie dziewięciu dni o 70 proc. wzrosła liczba zajętych respiratorów z powodu COVID-19. Rośnie także liczba zajętych łóżek w szpitalach
Dziś - 29 września - z powodu koronawirusa w szpitalach przebywałoe 2399 osób, 141 było pod respiratorem. Dzień wcześniej było to 2305 zajętych łóżek, 130 respiratorów. Z kolei 20 września - 1985 zajętych łóżek COVID-19, 86 zajętych respiratorów przez zakażonych.