Zamknięcie żłobków i przedszkoli może potrwać dłużej niż dwa tygodnie - ostrzega minister zdrowia Adam Niedzielski. Tak samo zamknięcie fryzjerów i wielkich sklepów budowlanych oraz meblarskich. Sytuacja jest ekstraordynaryjna; nie ma czasu na analizy, trzeba szybko działać - mówił na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski, odnosząc się do kolejnych danych dotyczących zachorowań na Covid-19. Dziś resort zdrowia poinformował o 35 143 nowych przypadkach zakażeń koronawirusem.
Jeżeli popatrzymy na to z jakimi wzrostami mamy do czynienia, to tych zakażeń jest o tysiąc więcej niż wczoraj, ale o ponad 9 tysięcy więcej niż jeszcze tydzień temu - mówił Adam Niedzielski. To pokazujemy z jakim tempem liczby zachorowań mamy do czynienia - dodał.
Ta sytuacja oczywiście jest sytuacją ekstraordynaryjną, nie ma tutaj czasu na analizy, powolne myślenie - tutaj trzeba bardzo szybko działać, reagować, żeby uchronić nas przed scenariuszami, które są po prostu niebezpieczne dla polskich pacjentów - podkreślał szef MZ.
Szef resortu zdrowia przyznał, że zamknięcie żłobków i przedszkoli może potrwać dłużej niż dwa tygodnie. Tak samo zamknięcie fryzjerów i wielkich sklepów budowlanych oraz meblarskich. Wszystko zależy od tego kiedy trzecia fala koronawirusa zacznie opadać, kiedy zakażeń musi przestać przybywać.
Niedawno było tak, że tygodniowy wzrost zakażeń sięgał nawet 40 procent. Teraz to mniej więcej 25 procent - czyli każdego tygodnia liczba zakażeń rośnie o jedną czwartą. Dopóki ta dynamika nie spadnie do poziomu zerowego, nie ma ogóle dyskusji o luzowaniu obostrzeń - powiedział Niedzielski.
Minister odniósł się do sytuacji w regionach. Szczególnie źle ta sytuacja wygląda w trzech regionach w tej chwili. To jest Mazowsze, ale to jest też region śląski i region wielkopolski - poinformował.
Dynamika rozwoju sytuacji na Śląsku i w Wielkopolsce powoduje, że w ciągu niecałych dwóch tygodni te dwa regiony z sytuacji średniej w przekroju całego kraju, stały się regionami, gdzie ta liczba zachorowań na 100 tysięcy mieszkańców jest w tej chwili największa - powiedział i dodał, że są to regiony pod szczególnym nadzorem zarówno MZ, jak i MSWiA.
Przypomniał też, że to wojewodowie są odpowiedzialni za poszerzanie bazy łóżkowej i pilnowaniem tego, aby był zapewniony personel medyczny. Tutaj absolutnie nie ma z mojej strony żadnej tolerancji dla braku woli współpracy z wojewodami - podkreślał szef resortu zdrowia.
Minister Niedzielski nie wykluczył dodatkowych regionalnych obostrzeń na Śląsku.
Mamy sąsiedztwo Czech, Słowacji, w których sytuacja epidemiczna wyglądała szczególnie kilka tygodni temu jeszcze gorzej, w tej chwili w Czechach ta sytuacja się stabilizuje - mówił Niedzielski.
Proszę również wziąć pod uwagę, że to jest region o bardzo dużej gęstości zaludnienia, bardzo dużej aglomeryzacji, więc to też są na pewno warunki, które sprzyjają transmisji wirusa - dodał.
Niedzielski podkreślał, że mobilność, przejazdy i zagęszczenie to warunki dużego rozprzestrzeniania się wirusa.
Badania laboratoryjne potwierdziły ostatniej doby 35 143 przypadki zakażenia koronawirusem - najwięcej od początku pandemii. Zmarło 443 chorych - poinformowało w piątek Ministerstwo Zdrowia. Najwięcej nowych dziennych przypadków zarejestrowano na Mazowszu - 5264 i Śląsku - 5095, najmniej w woj. podlaskim - 529.
Rząd wprowadza od najbliższej soboty 27 marca do 9 kwietnia dodatkowe obostrzenia. W tym czasie obowiązywać będzie zakaz handlu detalicznego artykułami budowlanymi, artykułami do remontu i meblami w obiektach o powierzchni powyżej 2 tys. mkw. Niedostępne będą też usługi fryzjerskie i kosmetyczne. Zamknięte, z pewnymi wyjątkami, będą żłobki i przedszkola. Te ostatnie placówki zajmować będą się tylko dziećmi, których opiekunowie zaangażowani są bezpośrednio w walkę z epidemią.