Bez konsekwencji przesunięcia na koniec kolejki i utraty terminu od dziś można przesunąć pobyt w sanatorium - dowiedział się nasz dziennikarz w Narodowym Funduszu Zdrowia. Taki zapis znalazł się w najnowszych wytycznych przesyłanych dziś popołudniu do oddziałów wojewódzkich NFZ.
Osoby, które obawiają się wyjazdu do sanatorium, mogą poinformować o tym wojewódzki oddział NFZ i bez konieczności konsultacji z lekarzem, mogą ten termin przesunąć, z własnej woli. Każda taka prośba ma być honorowana.
Do tej pory wiele osób unikało takiego rozwiązania. Część z nich traciła miejsce w sanatorium. Nowy termin wyznaczany był na przykład dopiero za dwa lata. Od dziś ma się to zmienić. NFZ obiecuje, że nowe terminy będą wyznaczane zdecydowanie szybciej, w miarę dostępności.
"Narodowy Fundusz Zdrowia, uwzględniając apele Premiera RP oraz Ministra Zdrowia, aby seniorzy ograniczyli przebywanie w miejscach publicznych i pozostali w miarę możliwości w domach, będzie honorował i uwzględniał prośby seniorów o zmianę terminu leczenia uzdrowiskowego, jeżeli będzie ona podyktowana obawą zarażenia się SARS-CoV-2" - czytamy w odpowiedzi, jaką nasz dziennikarz otrzymał od Narodowego Funduszu Zdrowia.
"Aby zapewnić bezpieczeństwo pacjentom, którzy chcą skorzystać z leczenia uzdrowiskowego, Narodowy Fundusz Zdrowia finansuje testy na obecność koronawirusa u tych osób, które planują wyjazd do sanatorium. Warunkiem rozpoczęcia leczenia uzdrowiskowe jest negatywny wynik testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2. Dodatkowo podmioty lecznicze udzielające świadczeń lecznictwa uzdrowiskowego są zobowiązane do przestrzegania zaleceń i przepisów wydanych przez Ministra Zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego" - podkreśla rzeczniczka NFZ Sylwia Wądrzyk.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Godziny dla seniorów. Sprawdź, gdzie obowiązują wyjątki