Tysiącami zgonów przyjdzie nam zapłacić za to, że nie potrafimy zahamować tej fali pandemii i nakłonić ludzi do szczepień. Dostawianie kolejnych łóżek w szpitalach nie jest rozwiązaniem – uważa dr Konstanty Szułdrzyński ze szpitala MSWiA w Warszawie, członek Rady Medycznej przy premierze. Lekarz nie krytykuje zmniejszanych limitów w kinach czy restauracjach, ale wątpi w ich skuteczność.
Dodaje, że jeżeli coś nie obejmuje osób zaszczepionych, to trzeba mieć narzędzia, które pozwolą sprawdzić kto przyjął szczepionkę. Sam ten pakiet bez jego skutecznej egzekucji nie zmieni istotnie sytuacji - uważa dr Szułdrzyński.
Według specjalisty, nowa wersja wirusa będzie musiała zakazić już wszystkich, którzy dotąd nie chorowali, lub się nie zaszczepili. Już teraz widać, że ciężko chorują osoby młodsze, bez innych schorzeń. Na oddziale doktora Szułdrzyńskiego zajętych jest 11 urządzeń ECMO do pozaustrojowego natleniania krwi. Najmłodszy z tych pacjentów ma 22 lata, najstarszy 49 lat. To jest choroba, które może dopaść każdego, można przez nią uciekać, ale nie uciekniemy, jeżeli się nie zaszczepimy. To są osoby bez wyjątku niezaszczepione - wspomina.
Dlatego twierdzi, że trzeba maksymalnie ograniczać kontakty po to, by dać ludziom czas na zaszczepienie się, bo im więcej chorych, tym więcej zgonów.