Koszty pierwszych 33 dni kwarantanny pracownika zatrudnionego na stałe ponosi pracodawca. Po tym czasie koszty zwolnienia przechodzą na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych - powiedziała pytana przez senatorów dyrektor departamentu zasiłków Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Justyna Dziuba.
Natomiast przedsiębiorcom i samozatrudnionym, podlegającym ubezpieczeniu chorobowemu od pierwszego dnia zwolnienia lekarskiego z powodu kwarantanny przysługuje zasiłek chorobowy z funduszu ubezpieczeń społecznych.
Senatorowie w czasie posiedzenia połączonych Komisji Zdrowia i Ustawodawczej dotyczącego specustawy ws. COVID-19 pytali o to, czy osobom zdrowym objętym kwarantanną przysługiwać będzie prawo do zwolnienia i na jakich zasadach.
Odpowiadając na te pytania Dziuba powiedziała, że przez pierwsze 33 dni pracownikom przebywającym na kwarantannie, którzy otrzymali zwolnienie na zasadach ogólnych, wypłatę z powodu niezdolności do pracy finansuje pracodawca, potem fundusz ubezpieczeń społecznych.
Zwolnienie lekarskie wystawione elektronicznie na zasadach ogólnych przez pierwsze 33. dni niezdolności do pracy w roku kalendarzowym wypłaty wynagrodzenia chorobowego dla osoby, która jest pracownikiem finansuje pracodawca. Natomiast od następnego dnia, czyli 34. dnia niezdolności do pracy, w momencie, gdy pracownikowi przysługuje zasiłek chorobowy, finansowanie jest z funduszu ubezpieczeń społecznych, nawet jeśli zasiłek wypłacał będzie pracodawca - wyjaśniła. "Tutaj mówimy o pracownikach" - dodała.
Doprecyzowała, że w przypadku osób, które podlegają ubezpieczeniu chorobowemu, ale nie mają prawa do wynagrodzenia, czyli przedsiębiorców i prowadzących działalność gospodarczą, przysługuje od pierwszego dnia wystawienia zwolnienia zasiłek chorobowy z funduszu ubezpieczeń społecznych.
Jeśli zaś będzie wydana decyzja inspektora sanitarnego o kwarantannie, o izolacji, to wówczas obowiązująca obecnie ustawa chorobowa (o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa - red.) zrównuje niezdolność do pracy właśnie w takich przypadkach z niezdolnością do pracy z powodu choroby i na takich samych zasadach jest wypłacane albo wynagrodzenie chorobowe, albo zasiłek chorobowy - wyjaśniła.
Natomiast wiceminister zdrowia Waldemar Kraska tłumaczył, że zwolnienie w przypadku kwarantanny można otrzymać korzystając z systemu telemedycznego. Oznacza to, że osoba, która ma wskazania do odbycia kwarantanny może zadzwonić do lekarza rodzinnego. Przeprowadzi on wywiad lekarski i na jego podstawie podejmie decyzję o wystawieniu zwolnienia.
Pacjent przedstawia dane osobowe. Mówi, czy miał kontakt z osobą chorą, zarażoną koronawirusem, jakie miał pomiary temperatury - wyjaśnił wiceminister.
Zaznaczył, że taka rozmowa jest ważna, by lekarz mógł przekonać się, czy osoba jest zagrożeniem dla innych i czy uzasadnione jest zwolnienie L4. Jeśli tak, to wysyła je do pracodawcy i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Wiceminister ostrzegł jednak przed tym, by nie udawać się osobiście do lekarza rodzinnego, ponieważ poprzednie epidemie pokazały, że poczekalnie były miejscem zarażania wirusem.