Na Litwie do końca roku z powodu koronawirusa umrze ponad 200 osób, liczba zainfekowanych może sięgnąć blisko 6 tys., a szczyt zakażeń nastąpi na przełomie kwietnia i maja - takie prognozy przedstawili w piątek naukowcy z Uniwersytetu Wileńskiego.

Pesymistyczny scenariusz zakłada, że do początku maja w kraju liczba zakażeń wyniesie 2870, a do końca roku wzrośnie do 5883. Liczna ofiar śmiertelnych epidemii w tym roku może wynieść nawet 247.

Jak zaznaczają naukowcy, jeżeli te prognozy się potwierdzą, koronawirus zabije osiem razy więcej ludzi niż zwykła grypa. W ubiegłym sezonie (2018-2019) na grypę zmarło w kraju 26 osób.

Naukowcy wskazują też, że rozprzestrzenianie się koronawirusa w wielkiej mierze będzie zależało od wykorzystywania przez wszystkich środków ochronnych.

Profesor Remigijus Leipus podczas konferencji prasowej przyznał, że "niektórzy naukowcy twierdzą, że epidemia w kraju już została opanowana, spada bowiem wskaźnik liczby pozytywnych wyników badań w stosunku do liczby wykonywanych testów". "Według naszych prognoz nastąpi to nieco później", a szczyt przypadnie na przełom kwietnia i maja - powiedział Leipus.

Przedstawione prognozy opracowali matematycy, informatycy i specjaliści Uniwersytetu Wileńskiego.

Według oficjalnych danych rządowych na Litwie liczba zainfekowanych koronawirusem osób wzrosła do 696, dziewięć osób zmarło.