Francuzi w środę obchodzili swoje najważniejsze święto narodowe. Tysiące osób wyszły też na ulice miast w proteście przeciwko zapowiedzianym przez prezydenta certyfikatom sanitarnym, obowiązkowym szczepieniom dla medyków i - jak wykrzykiwali - "dyktaturze".
Protesty nastąpiły po poniedziałkowym wystąpieniu telewizyjnym Macrona, który zapowiedział wprowadzenie obowiązkowych szczepień dla pracowników służby zdrowia, pracowników placówek opiekuńczych i innych zawodów, a także masowe rozszerzenie certyfikatów sanitarnych (przepustek zdrowotnych) na większość miejsc publicznych. Powodem jest znaczący wzrost liczby zakażeń wariantem Delta koronawirusa.
W kilku miastach, np. w Tuluzie, akcje protestacyjne zaczęły się rano. W Paryżu kilka wieców zgromadziło ok. 2 tys. osób, w tym na placu Republiki i placu Clichy.