Lekarze mają duże problemy z rozpoznawaniem u dzieci groźnej, nietypowej formy choroby Kawasaki, spowodowanej prawdopodobnie przez koronawirusa. Taki alarm podnoszą francuskie media po wniesieniu skargi przeciwko szpitalowi w Marsylii przez rodziców zmarłego 9-latka. Lekarze myśleli, że to szkarlatyna.
Lekarze z renomowanego Szpitala La Timone w Marsylii pomylili nietypową formę choroby Kawasaki - zwanej również zespołem Kawasakiego - ze szkarlatyną. Przywieziony tam 9-latek z wysoką gorączką, cierpiący na skrajne zmęczenie, miał na ciele wysypkę.
Dziecko zostało odesłane z antybiotykami do domu. Zmarło z powodu zapalenia mięśnia sercowego i niedotlenienia mózgu.
Rodzice wnieśli przeciwko szpitalowi skargę. Jak tłumaczą, chcą zmusić w przyszłości lekarzy do większej czujności w przypadku dzieci z takimi objawami, jak właśnie wysoka gorączka, wycieńczenie organizmu, wysypka, kłopoty trawienne, problemy z oddychaniem oraz marznące dłonie i stopy.
Według najnowszych danych ministerstwa zdrowia we Francji, od początku marca odkryto już w tym kraju 144 przypadki nietypowej formy tej bardzo rzadkiej wcześniej choroby.