Nie mamy zwyczaju ujawniania treści negocjacji, ale skoro czeski minister spraw zagranicznych mija się z prawdą, jesteśmy zmuszeni to zrobić - tak ostro zareagował na Twitterze wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. To odpowiedź na stanowisko ministra spraw zagranicznych Czech Jakuba Kulhanka ws. niepowodzenia rokowań dotyczących Turowa. Minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka poinformował z kolei, że Polska stara się o uchylenie przez TSUE środków tymczasowych, związanych ze sporem o działalność kopalni Turów.
W czwartek po dwóch dniach rozmów w Pradze polscy negocjatorzy poinformowali, że delegacjom Polski i Czech nie udało się uzgodnić treści porozumienia ws. kopalni Turów. Chodziło o wypracowanie porozumienia między Czechami a Polską, które miałoby być później zaakceptowane przez oba rządy. Wcześniej strona czeska informowała, że wypracowanie takiej umowy umożliwi wycofanie z TSUE skargi przeciwko Polsce dotyczącej funkcjonowania kopalni węgla brunatnego Turów.
Zdaniem Jakuba Kulhanka w czwartek podczas kolejnej rundy negocjacji ws. kopalni w Turowie Polska w ostatniej chwili wystąpiła z postulatem, że porozumienie będzie można wypowiedzieć już po dwóch latach.
Na te informacje ostro zareagował wiceszef polskiego MSZ Paweł Jabłoński. Stwierdził, że czeski minister spraw zagranicznych mija się z prawdą. "Opinia publiczna w obu naszych krajach ma prawo do informacji, kto ponosi odpowiedzialność za fiasko rozmów i pogorszenie stosunków" - podkreślił Jabłoński.