Co najmniej 20 osób zginęło, a 66 zostało rannych na skutek izraelskiego ostrzału stolicy Libanu, Bejrutu - podały w sobotę libańskie media. Wcześniej w sobotę informowano o czterech ofiarach śmiertelnych.
Ośmiopiętrowy budynek w centrum miasta został całkowicie zburzony. Według przedstawiciela wspieranego przez Iran szyickiego Hezbollahu wewnątrz nie było żadnych członków tej organizacji.
Zniszczone zostały fasady kilku pobliskich budynków oraz samochody.
"Był to czwarty w tym tygodniu izraelski atak z powietrza na centralną część Bejrutu. Wcześniej większość uderzeń Izraela była wymierzona w kontrolowane przez Hezbollah południowe przedmieścia" - odnotowała agencja Reutera. W wyniku tych operacji zginęło kilku dowódców Hezbollahu.
Izrael od półtora miesiąca prowadzi wymierzone w Hezbollah intensywne naloty na Liban i operację lądową na południu tego kraju. Szyicka grupa kontroluje południe Libanu, z którego od wybuchu wojny w Strefie Gazy rok temu regularnie atakuje Izrael. Przez rok ostrzałów po stronie izraelskiej zginęło ok. 100 osób.
Libańskie ministerstwo zdrowia podało w sobotę, że od października ubiegłego roku w izraelskich atakach na ten kraj zginęło co najmniej 3 670 osób, a ponad 15 tys. zostało rannych.
Wysłannik USA Amos Hochstein oznajmił po spotkaniach w Bejrucie 19 i 20 listopada - i przed późniejszymi spotkaniami z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu i ministrem obrony Israelem Kacem - że poczyniono postępy w negocjacjach o zawieszeniu broni między Izraelem a Hezbollahem.
Wśród 19 ofiar śmiertelnych kilku uderzeń na terytorium półenklawy znalazło się m.in. sześcioro dzieci - podał rzecznik obrony cywilnej Mahmud Basal.
Część z ofiar zginęła w pożarze, do którego doprowadził izraelski ostrzał.Basal poinformował, że za jeden z celów obrano dom w mieście Gaza. Pod gruzami budynku poniosło śmierć siedem osób, w tym troje dzieci, a 10 innych doznało obrażeń.
To cywile, nie mieli nic wspólnego z Hamasem czy jakimkolwiek innym ruchem oporu. Niczym nie zawinili - powiedział AFP jeden z ocalałych członków rodziny.
Kolejnymi celami były dom w Chan Junis, wokół którego rozstawiono namioty Palestyńczyków wysiedlonych z innych części Strefy Gazy oraz obóz dla uchodźców w Nusajrat.