Łyżwiarka Natalia Maliszewska w mediach społecznościowych opisała niezwykle trudne dla niej ostatnie dni. Zawodniczka wczoraj w ostatniej chwili dowiedziała się, że nie wystąpi w eliminacjach short-tracku na 500 metrów: „W nic już nie wierzę. W żadne testy. W żadne igrzyska. Jest to dla mnie jeden wielki ŻART” – napisała w pełnym emocji oświadczeniu.
Natalia Maliszewska przyznała, że od tygodnia żyła w strachu. Opisała noc, kiedy w końcu opuściła izolację: "Ta noc to był horror. Spałam w ubraniu, bo bałam się, że ktoś za chwilę zabierze mnie z powrotem do izolatki".
Decyzja o tym, że nasza medalowa nadzieja jednak nie wystartuje w eliminacjach zapadła niemal w ostatniej chwili:
Całe oświadczenie jest niezwykle przejmujące. Pokazuje na jak wieki stres narażona była w ostatnich dniach nasza łyżwiarka i jak bardzo nieodpowiedzialne zachowania i decyzje organizatorów wpłynęły na jej psychikę: "Mój mógł i serce już więcej nie zniesie" - napisała Maliszewska.