Już w sobotę polscy siatkarze zagrają o złoty medal igrzysk olimpijskich w Paryżu. Ich przeciwnikami będą Francuzi. Gospodarze na pewno będą chcieli wygrać przed własną publicznością, ale jak powiedział w Radiu RMF24 prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Sebastian Świderski "nasi zawodnicy są przygotowani, żeby walczyć z wszelkimi przeciwnościami". Były reprezentant mówił także o przygotowaniu siatkarzy przez Nikolę Grbicia, wierze w zwycięstwo i szalonym półfinale z Amerykanami.
Emocje jeszcze nie opadły - powiedział Sebastian Świderski, komentując środowy mecz Polski z USA.
Natomiast przyjechaliśmy po coś więcej i teraz, już od tej ostatniej piłki, od tego momentu, kiedy Nikola Grbić powiedział w kółku, że jeszcze jeden mecz do osiągnięcia naszego celu, od tego momentu wszyscy zawodnicy zaczęli chyba o nim myśleć. I nie tylko oni, bo widać, że atmosfera jest naprawdę bardzo fajna wokół tego wszystkiego - przyznał gość Radia RMF24.
W ostatnim meczu polscy siatkarze zgotowali swoim kibicom prawdziwy rollercoaster emocji. W pierwszym secie byliśmy górą. Kolejne dwa przegraliśmy. Set czwarty to istny dreszczowiec, a na koniec pokonaliśmy Amerykanów w tie-breaku. Czy Sebastian Świderski do końca wierzył w Biało-Czerwonych?
Musiałem wierzyć. Nie po to pojechałem do Paryża, żeby nie wierzyć. Kibicowaliśmy bardzo mocno naszym zawodnikom do samego końca - przyznał prezes PZPS.
Gość Bogdana Zalewskiego zdradził, że z perspektywy trybun widać było przede wszystkim wielką radość z gry.
Było widać wielkie zaangażowanie i to, że te igrzyska olimpijskie nie przytłoczyły naszych zawodników - przyznał "Świder", wskazując na to, że wiele osób myślało, że Polacy odpadną w ćwierćfinale.
A jednak zawodnicy to zrobili. Wrócili ci, którzy wcześniej się bardzo dobrze pokazywali. Wczoraj zagrali jeszcze lepiej. Możemy tylko i wyłącznie cieszyć się, że udźwignęli to nawet w tym trudnym momencie, kiedy kontuzje dopadły zawodników i nawet Marcin Janusz musiał zejść - powiedział Świderski.
Na ten moment czekamy na wyniki badań dotyczących zawodnika. Sebastian Świderski zapowiedział, że gdy pojawi się więcej informacji, do mediów będzie przekazany odpowiedni komunikat.
Przeciwnicy boją się m.in. szerokiej ławki Biało-Czerwonych. W środę świetną zmianę dał Grzegorz Łomacz.
Grzesiu jest jednym z najbardziej doświadczonych, zaraz po Bartku Kurku, zawodników naszej reprezentacji. Ale pamiętajmy też o Norbercie Huberze, który wszedł za kontuzjowanego Mateusza Bieńka i od początku bardzo dobrze sobie radził - skomentował prezes Świderski. Widać, że to ogranie zawodników w Lidze Narodów przez Nikolę Grbicia przyniosło odpowiedni skutek w odpowiednim momencie - dodał.
Jak wskazał Bogdan Zalewski, do historii polskiej siatkówki przeszła już przemowa motywacyjna Tomasza Fornala. Krótka, treściwa i niezdatna do zacytowania. Czy zdaniem Sebastian Świderskiego, był to punkt zwrotny meczu?
Myślę, że to jeden z punktów zwrotnych, bo na pewno było to widać po tym, jak właśnie najpierw Paweł Zatorski zderzył się z Marcinem Januszem, później to Marcin Janusz, który złapał kontuzję. Ci zawodnicy w kółku bardzo mocno mobilizowali się i dopingowali. Myślę, że Tomek swoją grą, przede wszystkim swoją grą, a potem taką przemową, dodatkowo wzniecił żar lepszego grania - powiedział Świderski.
Polacy wciąż mają w sobie emocje związane z wywalczeniem złota olimpijskiego w 1976 r. Czekamy na finał olimpijski od 48 lat. Pewne jest, że jakiś medal zdobędziemy. Czy mamy prawo myśleć o złocie?
Oczywiście, tak jak powiedziałem na początku - Nikola Grbić w swojej przemowie zaznaczył, że jeszcze jeden mecz do celu, który sobie założyliśmy. I tak samo my wszyscy wierzmy to głęboko, że ten cel będzie osiągnięty - stwierdził gość Radia RMF24. Nie będzie łatwo. Gramy z gospodarzami, z bardzo dobrą drużyną, zresztą z drużyną, która będzie bronić złota igrzysk olimpijskich - dodał.
Sebastian Świderski przyznał, że mamy z Francuzami porachunki. Przegraliśmy z nimi w ćwierćfinale poprzednich igrzysk, pomimo prowadzenia.
Po pokonaniu ich na ich terenie, przed ich publicznością będzie smakowało podwójnie. Natomiast tak jak mówię, to jest sport i wszystko może się zdarzyć - podsumował rozmówca Bogdana Zalewskiego.
Przygotowanie naszych siatkarzy do meczu finałowego ma być bardzo rutynowe. Miejsce znajdzie się m.in. na odpoczynek i spacer. Wicemistrz świata z 2006 r. przyznaje, że każdy ma swoje sposoby na koncentrację.
Jeden słucha muzyki, jeden czyta książkę. Jeden obcina paznokcie, choć to podobno jest zakazane (...) Inni potrzebują jakiegoś dodatkowego bodźca, jakąś muzykę dosyć mocną, rockową - opowiedział "Świder".
Francja to zespół nieobliczalny. To jest zespół zawodników, którzy sami potrafią wygrać mecz - powiedział w Radiu RMF24 Sebastian Świderski. N’Gapeth, który grał początek słabo, męczył się, teraz się rozegrał i jest zupełnie inną osobą i ten zawodnik potrafi sam z każdym rywalem wygrać - dodał.
Nasz były reprezentant zwrócił uwagę na francuskie indywidualności: Brizarda - bardzo dobrego rozgrywającego, Toniuttiego - jednego z najlepszych rozgrywających naszej ligi czy Jean’a Patry, który świetnie spisywał się w Jastrzębskim Węglu.
Także bardzo dużo naszych znajomych, którzy gdzieś tam byli lub są w PlusLidze - zwrócił uwagę Świderski.
Czy z Francuzami, tak jak z Amerykanami, znamy się "jak łyse konie"?
Dokładnie. Oni znają nas, my znamy ich. Więc tutaj nic nowego nie będzie można odkryć - przyznał prezes PZPS, zwracając uwagę, że o wyniku zadecyduje dyspozycja dnia. Na trybunach, ze względu na miejsce rozgrywania igrzysk, z pewnością będzie królowała Francja.
Ale nasi zawodnicy są przygotowani do tego, żeby walczyć również z takimi przeciwnościami losu - powiedział Świderski.