Siatkarze i siatkarki byli w ostatniej grupie sportowców, którzy złożyli ślubowania w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego w Warszawie. Bartosz Kurek w rozmowie z RMF FM przed wyjazdem do Paryża zapewnił, że polska kadra jest dobrze przygotowana do igrzysk. „Wierzę, że zagramy swoją najlepszą siatkówkę w Paryżu” – zaznaczył. Dodał, że nie jest wielkim fanem tenisa, ale we Francji będzie kibicował Idze Świątek. Będzie też trzymał kciuki za Adriana Meronka.

W czasie dzisiejszej uroczystości Bartosz Kurek pełnił ważną rolę - odczytał treść ślubowania olimpijskiego. Musieliśmy to powtórzyć i jeszcze raz zmusić zawodników do powiedzenia "ślubuję". Ale z własnego doświadczenia olimpijskiego wiem, że jak nie wychodzi raz, to czas spróbować drugi, trzeci, a czasem nawet czwarty raz - zaznaczył w rozmowie z reporterem RMF FM Michałem Radkowskim.

Bartosz Kurek jedzie na swoje czwarte igrzyska. Swoim młodszym kolegom próbował opowiedzieć o tym, jak wygląda atmosfera na igrzyskach, ale przyznał, że słowa nie do końca są w stanie oddać to, co dzieje się w olimpijskiej wiosce i na sportowych arenach. Będą musieli to sami przeżyć i dopiero wtedy myślę, że zrozumieją to, co ja, co im starałem się powiedzieć - zaznaczył. Próbując przybliżyć kibicom perspektywę olimpijczyka, Kurek mówił: Nagle wszystko dookoła przestaje mieć znaczenie. Liczy się tylko sport. Otaczają cię wybitni sportowcy polscy i z całego świata (...). Przez te trzy tygodnie jesteś członkiem takiej ekipy, której możesz być dumny i która jest niepowtarzalna i wybitna w tym, co robi - stwierdził.

Meronk, Świątek, amerykański Dream Team

Kapitan męskiej siatkarskiej reprezentacji Polski przyznał, że w czasie długiego turnieju olimpijskiego chciałby zobaczyć rywalizację golfistów. Będzie kibicował naszemu jedynemu reprezentantowi w tej dyscyplinie - Adrianowi Meronkowi. Kurek będzie się też interesował rywalizacją koszykarzy i tym, jak zaprezentuje się w niej amerykański zespół. Kurek będzie też śledził poczynania innych polskich sportowców:

Przeczytałem ostatnio, że Igi Światek nie będzie niestety w wiosce. Nie jestem wielkim fanem tenisa. Jestem wielkim fanem Igi Świątek, bo to, co robi, jest niesamowite i godne szacunku. Podziwiam ją. A z innych dyscyplin chciałbym pójść na stadion lekkoatletyczny i zobaczyć jak wyglądają nasi w trybie rywalizacji - podkreślił.  

"Może to być ostatnia szansa, żeby osiągnąć coś więcej niż ćwierćfinał"

Wielu kibiców liczy na to, że polscy siatkarze wrócą z Paryża ze złotym medalem. Podobne oczekiwania wobec naszej kadry były w poprzednich latach, ale od 2004 roku Polacy kończą rywalizację na igrzyskach na etapie ćwierćfinału. Bartosz Kurek wierzy jednak, że tym razem może być inaczej.

Może to być ostatnia szansa, żeby osiągnąć jakiś lepszy rezultat niż ćwierćfinał. I wierzę, że z tą drużyną jesteśmy w stanie to zrobić - podkreślił. Myślę, że każdą klątwę trzeba kiedyś przerwać. Każda passa się kiedyś kończy: i ta dobra, i ta zła. Mam nadzieję, że to jest dobra okazja, żeby tę naszą olimpijską przerwać - zaznaczył.

Pierwszy mecz w Paryżu Polacy rozegrają 27 lipca. O godzinie 17:00 zmierzą się z Egiptem, z którym ostatnio mieli okazję się zmierzyć w trakcie Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. Biało-Czerwoni pokonali Egipcjan 3:0. Wygrana nie oznacza, że zespół Nikoli Grbicia zamierza zlekceważyć Egipcjan. W kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich pokonali Japonię na ich terenie, więc są groźni. Jeżeli nie zagramy dobrze, to będzie na pewno ciężko. I tak będzie w każdym kolejnym meczu - ocenił Kurek.

Nie wszystkie mecze przed igrzyskami poszły tak dobrze. Polacy przegrali z Japonią 2:3 w turnieju towarzyskim w Gdańsku. Kurek cieszył się jednak, że nasza kadra mogła się sprawdzić w meczach z trudnymi rywalami. Dzień później graliśmy z Amerykanami, więc też poprzeczka była równie wysoko, a kto wie, czy nie wyżej. Cieszę się, że mieliśmy taką okazję, że mogliśmy się przetestować w trudnych warunkach. Tego dnia Japończycy byli lepsi. Ale zobaczymy, czy tak samo będzie na igrzyskach - mówił.

Atakujący stwierdził, że wiele będzie zależało od tego, jak Polacy rozpoczną rywalizację w Paryżu. Krok po kroku. Myślę, że dobry początek w naszym wykonaniu w meczu z Egiptem będzie ważniejszy niż rozmyślanie o kolejnych przeciwnikach - zaznaczył.

Równie ważna ma być też cierpliwość. Myślę, że już ją budujemy. Żeby ją zbudować, potrzebny jest czas. Myślę, że ten czas za nami. Naprawdę wierzę, że wszystkie dobre kroki po drodze postawiliśmy. Jesteśmy naprawdę dobrze przygotowani. To wiem i wierzę, że zagramy swoją najlepszą siatkówkę w Paryżu - wyraził nadzieję.