215 reprezentantów będzie liczyła olimpijska reprezentacja Polski, która na igrzyskach w Tokio powalczy o medale. W kadrze znalazło się 112 zawodników i 103 zawodniczki. Część z tych sportowców wystartuje indywidualnie, inni drużynowo. Wśród tej grupy są sportowcy, którzy jadą do Tokio po doświadczenie, ale znajdą się również tacy, dla których będzie to ostatnia okazja do walki o olimpijski medal. Gdzie upatrywać największych szans na olimpijskie laury?
To najsilniejsza reprezentacja Polski od lat. Biało-czerwoni siatkarze nie schodzą ze światowego piedestału i mają na koncie dwa tytuły mistrzów świata z rzędu. W tym roku wywalczyli srebro Ligi Narodów, przegrywając w finale z Brazylią. Trener Vital Heynen miał spory ból głowy przy selekcji zawodników na igrzyska. Już na wstępie odrzucił m.in. najlepszego przyjmującego naszej ligi Bartosza Kwolka. Po Lidze Narodów zrezygnował m.in. z libero Damiana Wojtaszka czy środkowego Karola Kłosa. Mieszanka, która pojedzie na igrzyska to połączenie wysokiej formy i stabilności mentalnej z młodością, potencjałem i ligowym zgraniem.
W kadrze na przyjęciu zagrają Michał Kubiak i Wilfredo Leon - czołowi siatkarze na tej pozycji oraz Aleksander Śliwka i Kamil Semeniuk, którzy okrzepli w tym sezonie i razem z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle triumfowali w Lidze Mistrzów. Wspierać ich będzie kolega z zespołu z minionego sezonu Łukasz Kaczmarek, który w ataku będzie zmiennikiem gwiazdy reprezentacji - Bartosza Kurka. Obrazu dopełniają tu rozgrywający Fabian Drzyzga i Grzegorz Łomacz, którzy na środku będą współpracować z Piotrem Nowakowskim, Jakubem Kochanowskim i Mateuszem Bieńkiem.
Kadrowicze w wypowiedziach dla RMF FM przyznają jednogłośnie - jedziemy do Tokio po medal. Jakiego koloru? Wszyscy marzą oczywiście o złocie, ale każdy kolor olimpijskiego krążka będzie sukcesem, zwłaszcza po kilku poprzednich igrzyskach, gdzie rywalizację kończyliśmy na ćwierćfinale.
Spore nadzieje wiążemy z występem Pawła Fajdka. To czterokrotny mistrz świata w rzucie młotem. Bez sukcesu na igrzyskach w Londynie i w Rio na Janeiro. W tym sezonie cztery z pięciu najdalszych rzutów były właśnie autorstwa Fajdka. W jego cieniu wciąż pozostaje Wojciech Nowicki, który ma również na koncie medale europejskiego i światowego czempionatu. W Rio zgarnął brąz i zapewne liczy na podobny lub lepszy wynik w Tokio. Wśród pań liczymy oczywiście na Anitę Włodarczyk, która olimpijskiego złota nie oddaje od 2012 roku. Za plecami Włodarczyk czają się Malwina Kopron i Joanna Fiodorow.
Ostatnio zachwyciła nas także polska oszczepniczka Maria Andrejczyk. W tym toku pobiła rekord Polski wynikiem 71,40! Aspiracje do podium zgłasza również Marcin Krukowski, który wskoczył na drugie miejsce światowych list po mityngu w Turku.
Dumą polskiej lekkoatletyki od dłuższego czasu jest żeńska sztafeta 4x400 metrów, czyli słynne Aniołki Matusińskiego. Kadra odrobinę przerzedzona przez kontuzje, ale z nowymi kandydatkami do pierwszego składu, które popisują się sowimi możliwościami. W tym roku wypłynęły talenty Natalii Kaczmarek czy Kornelii Lesiewicz.
Znakomicie zapowiada się rywalizacja w konkurencji jednych z najbardziej pozytywnie nastawionych do życia lekkoatletów. Tu naszym liderem jest Piotr Lisek, który stanie w szranki z Armandem Duplantisem, który w zeszłym sezonie pokazał, jak bić światowe rekordy.
Wciąż liczymy także na polskich kulomiotów - Michała Haratyka i Konrada Bukowieckiego, choć ten pierwszy miał w tym sezonie sporo problemów. Nie bez szans na dobry wynik jest przyspieszający Marcin Lewandowksi, który pobił ostatnio rekord Polski w rzadko rozgrywanym (ale jednak) biegu na milę. W Tokio wystartuje na 1500 metrów. Pytanie na co stać Patryka Dobka, który pod nieobecność Adama Kszczota, powinien godnie zastąpić "Profesora" w biegu na 800 metrów. Warto obserwować również Pawła Wiesiołka, który na HME w Toruniu zdobył w tym roku brązowy medal.
Reprezentacja polski tenisistów to pięć nazwisk, które w tym sezonie pojawiały się nie tylko w polskich, ale i światowych mediach. Do Tokio pojedzie oczywiście Iga Świątek, która po zeszłorocznym French Open wdarła się do czołówki żeńskiego tenisa. Będzie też Magda Linette i Alicja Rosolska. Panowie w olimpijskiej reprezentacji to Hubert Hurkacz i Łukasz Kubot. Największe nadzieje medalowe (choć łatwo nie będzie) wiążemy oczywiście z Igą Świątek.
O medale w Tokio powalczą jeszcze m.in. Maja Włoszczowska w kolarstwie górskim, a także szeroka kadra kolarzy torowych z Szymonem Sajnokiem i Mateuszem Rudykiem na czele. W kolarstwie szosowym reprezentować będzie nas znakomita piątka: Katarzyna Niewiadoma, Anna Plichta, Maciej Bodnar, Michał Kwiatkowski i Rafał Majka.
Warto obserwować reprezentację koszykarzy w odmianie 3x3, która pod nieobecność kadry Mike’a Taylora w koszykówce klasycznej, może nam dać sporo emocji w street baskecie. Zawodnicy Piotra Renkiela przebojem wdarli się do grupy najlepszych drużyn globu i będą jedna z tych reprezentacji, którym przypadnie zaszczyt inaugurowania tej dyscypliny na igrzyskach olimpijskich.
Do tej pory nie usłyszeliśmy konkretnej deklaracji co do liczby zdobytych medali. Jasną deklarację składają jedynie siatkarze, którzy chcą walczyć o złoto. Wśród lekkoatletów słyszymy jedynie o nazwiskach mogących powalczyć o medal, choć o pewniaków do złota będzie trudno - medali nikt nie zawiesi jeszcze przed startem dyscypliny. Pytanie o szanse medalowe skierowaliśmy do szefa misji olimpijskiej - Marcina Nowaka.
Te 215 osób to liczna reprezentacja. Podkreślam, że jest to reprezentacja mocna pod względem poziomu sportowego. Myślę, że to predysponuje nas do tego, by marzyć i wierzyć, że na ścianie w Centrum Olimpijskim w Warszawie, gdzie mamy złotych medalistów, tych twarzy trochę przybędzie - mówi dyplomatycznie Nowak.
Igrzyska olimpijskie w Tokio wystartują 23 lipca i potrwają do 8 sierpnia.