Reporter RMF FM rozmawiał w niedzielę z polskimi kibicami, którzy przyjechali do Hamburga na mecz naszej kadry z Holandią. Są dobrej myśli, mimo braku w składzie kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego. "Nasza kadra to jest kolektyw. Niepotrzebna jest gwiazda. Tu potrzebna jest drużyna. A my drużyną jesteśmy" - usłyszeli wysłannicy RMF FM od jednego z kibiców.
Dzisiaj o godz. 15 Polacy rozpoczną swój pierwszy mecz podczas Euro 2024. Rywalem Biało-Czerwonych będzie Holandia. Zdecydowanym faworytem meczu są Pomarańczowi - plasują się wyżej w rankingu FIFA (na 7. miejscu, Polska na 28.). W dodatku nasza reprezentacja w pierwszym meczu mistrzostw zagra bez swojej największej gwiazdy - napastnika Roberta Lewandowskiego. W meczu nie wystąpią raczej także lekko kontuzjowani Karol Świderski oraz Paweł Dawidowicz.
Polscy kibice w Hamburgu są jednak dobrej myśli. Reporter RMF FM Kacper Wróblewski rozmawiał z nimi kilka godzin przed meczem.
"Czy bez Lewandowskiego mamy szansę w meczu z Holendrami" - to dzisiaj kluczowe pytanie dla wszystkich fanów polskiej reprezentacji.
Bez Lewandowskiego na pewno się uda. Nie widzę innego rozwiązania. Może będzie nawet lepiej. Cała drużyna musi ponieść odpowiedzialność za wynik - usłyszał od jednego z kibiców.
Nasza kadra to jest kolektyw. Niepotrzebna jest gwiazda. Tu potrzebna jest drużyna. A my drużyną jesteśmy - mówił kolejny z fanów.
Ja myślę, że to jest świetna okazja, żeby Buksa, Piątek albo może Świderski się wykazali. Czas na młodych - dzielił się nadziejami kolejny z kibiców.
Na ulicach Hamburga słychać śpiewy i widać biało-czerwone barwy.
Jak relacjonował reporter RMF FM, rano na stację Hamburg-Altona wjechał pociąg, z którego wysiadło około 600 kibiców reprezentacji Polski. W planach mieli jeszcze posiłek, krótkie zwiedzanie, a potem już tylko droga na stadion i wspieranie reprezentacji Polski.
W centrum Hamburga jest jednak pomarańczowo.
Jestem w paszczy lwa. Na wielkim placu są tysiące kibiców reprezentacji Holandii. Oczy aż bolą od koloru pomarańczowego. Kibice naszych rywali wierzą w gładkie zwycięstwo dziś popołudniu - relacjonował reporter RMF FM Kacper Wróblewski. Holendrzy najczęściej wskazywali na wyniki 3:1, 2:0 i 2:1 na korzyść ich reprezentacji.
W tym pomarańczowym ulu byli także Polacy, ale nieliczni.
Jest nas mało, ale wydaje mi się, że dojedziemy. My zawsze na ostatnią chwilę. Damy radę - mówił jeden z polskich kibiców.
Atmosfera jest bardzo fajna, ale za mało Polaków. Potrzebujemy ich wsparcia - dodawał kolejny.
Faktycznie, w miarę upływu czasu polskich kibiców w centrum Hamburga przybywało. Widać ich było z daleka po biało-czerwonych szalikach, czapkach i koszulkach reprezentacji.
Trzeba przyznać, że ekipa kibiców holenderskich jest tutaj nieco lepiej zorganizowana. Po ulicach jeździ specjalny autokar, za nim podąża tłum kibiców - jest jedna wielka impreza - relacjonował z Hamburga reporter RMF FM.