12 grudnia Brytyjczycy pójdą do urn w wyborach do Izby Gmin. Czwartkowe przedterminowe wybory mają przełamać pat związany z trwającym od 3,5 roku procesem wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Ostatni dzień kampanii wyborczej to finisz w hollywoodzkim stylu. Rządzący konserwatyści kończą kampanię pastiszem filmu "To Właśnie Miłość". Nie milkną jednak echa po publikacji zdjęcia, które – jak twierdzą niektóre gazety – może wpłynąć na wynik wyborów.
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson za pomocą klasyka komedii romantycznej, filmu “To właśnie miłość", próbuje rozgrzać serca wyborców. W klipie wyborczym wykorzystuje jedną z najbardziej rozpoznawalnych i wzruszających scen filmu, kiedy to Mark wyznaje miłość Juliet, żonie najlepszego przyjaciela.
Boris Johnson zjawia się przed drzwiami anonimowego wyborcy. Puka, a kiedy otwiera kobieta, nie wypowiadając ani słowa pokazuje serię kart, które proszą o oddanie głosu na konserwatystów. W przeciwnym razie - jak podkreśla - nie uda mu się zrealizować brexitu.