Vinny Maddalone jest niczym Rocky... po prostu wychodzi walczyć - jak duży włoski dzieciak, który nie czuje strachu. Ale będzie dobrze - mówi amerykańskiemu korespondentowi RMF FM trener Tomasza Adamka, Roger Bloodworth. Już 9 grudnia polski pięściarz zmierzy się w hali Prudential Center w Newark z amerykańskim bokserem włoskiego pochodzenia Vinnym Maddalone.
Paweł Żuchowski: Kiedy my rozmawiamy, Tomasz Adamek ostro trenuje przed najbliższą walką. Ćwiczy uniki. Pan co jakiś czas wydaje mu kolejne polecenia.
Roger Bloodworth: Jest bardzo bystry. Uczy się szybko, jest perfekcjonistą, chce być perfekcyjny we wszystkim, co robi. Czasem muszę mu mówić: "hej, spokojnie, nie musisz nauczyć się wszystkiego w jeden dzień". Ale jako uczeń jest bardzo dobry.
Paweł Żuchowski: Jest ambitny ?
Roger Bloodworth: O tak, bardzo... Ale gdyby nie był, nie trenowałbym go. Ciężko pracuje, chce wygrać.
Paweł Żuchowski: Kto więc wygra?
Roger Bloodworth: Gdybym nie sądził, że on wygra, nie byłoby mnie tutaj. Nie znoszę przegrywać, tak więc to dla mnie ważne, żeby wygrał tę walkę. Jest do niej dobrze przygotowany.
Paweł Żuchowski: To będzie trudna walka?
Roger Bloodworth: Vinny Maddalone jest niczym Rocky... po prostu wychodzi walczyć - jak duży włoski dzieciak, który nie czuje strachu. Ale będzie dobrze.
Paweł Żuchowski: Polscy fani nie mają wątpliwości, że wygra Góral. Wiemy już, że kolejna walka może odbyć się w połowie kwietnia. Trwają negocjacje z kim. Sam Tomek Adamek chciałby walczyć z braćmi Kliczko. Pan ma swoje plany? Co po tej walce, kto będzie następnym przeciwnikiem?
Roger Bloodworth: W tym momencie nawet o tym nie myślę, ponieważ Tomek musi wygrać tę walkę. Potem zobaczymy, jak to zrobi, i wtedy pomyślimy co dalej...