Opinia prawna ws. odwołania przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa Leszka Mazura, która trafiła do I prezes Sądu Najwyższego, "jest niekorzystna dla decyzji KRS-u" – poinformował rzecznik SN sędzia Aleksander Stępkowski. Wyjaśnił, że zgodnie z opinią czynności, które doprowadziły do odwołania sędziego Mazura, "były niezgodne z prawem".
Przypomnijmy, Krajowa Rada Sądownictwa odwołała w czwartkowym głosowaniu przewodniczącego Leszka Mazura. Wcześniej chęć odwołania sędziego ze stanowiska grupa członków nowej KRS tłumaczyła "utratą zaufania".
Dodajmy, że to właśnie Leszek Mazur zablokował proceder drenowania budżetu KRS: jak donosił kilka tygodni temu dziennikarz RMF FM Patryk Michalski, niektórzy członkowie Rady zwoływali w nieznanej dotąd skali zdalne posiedzenia działających przy Radzie komisji i pobierali za to dodatkowe - i niemałe - pieniądze.
Rekordziści - sędziowie Dariusz Drajewicz i Maciej Nawacki - zarobili w ten sposób po ponad 20 tysięcy złotych brutto.
Leszek Mazur poprzez zmiany w regulaminie zablokował ten proceder, a ponadto pozwolił na udostępnienie mediom protokołów z kosztownych posiedzeń komisji.
Dzięki temu ujawniliśmy np., że kilka posiedzeń członków komisji bibliotecznej kosztowało więcej niż cały jej roczny budżet na zakup książek.
Po odwołaniu Leszka Mazura z funkcji przewodniczącego KRS pojawiły się wątpliwości co do tego, czy prawo przewiduje taką możliwość.
Mówił o nich m.in. odwołany tego dnia ze stanowisk członka prezydium i rzecznika prasowego Rady sędzia Maciej Mitera.
"Co do odwołania przewodniczącego: ja mam wątpliwości, czy w ogóle można odwołać, bo przepisy na ten temat milczą, a nie domniemywa się kompetencji organu" - podkreślał sędzia Mitera.
Również sam Leszek Mazur stwierdził w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Patrykiem Michalskim, że ma "zasadnicze wątpliwości, czy odwołanie go z funkcji przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa jest skuteczne".
"Nie mamy określonej podstawy do odwołania, a ponieważ kompetencji się nie domniemywa, to należy uznać, że przewodniczący nie podlega odwołaniu" - wyjaśniał sędzia.
Wątpliwości rozstrzygnąć musi Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Manowska.
Tuż po odwołaniu Leszka Mazura prof. Manowska poprosiła działające przy Sądzie Najwyższym Biuro Studiów i Analiz o opinię prawną w tej sprawie.
Dzisiaj rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Aleksander Stępkowski poinformował, że do I prezes SN trafiła już opinia prawna ws. sytuacji w Krajowej Radzie Sądownictwa.
"Opinia, która trafiła do pani prezes Manowskiej, jest niekorzystna dla decyzji KRS-u. Stwierdza ona, że czynności podjęte na ostatnim posiedzeniu KRS, zmierzające do odwołania przewodniczącego i członka prezydium, były niezgodne z prawem" - przekazał rzecznik SN.
Dodał, że "trwają obecnie dalsze analizy co do skutków tych czynności, bowiem problem jest złożony i wszelkie działania teraz podejmowane wymagają dużej rozwagi".
Sędzia Stępkowski przyznał, że I prezes SN nie jest związana opinią, ale równocześnie zaznaczył, że "pani I prezes zamawiała tę opinię nie po to, żeby od niej abstrahować podejmując decyzje, tylko żeby się nią kierować".
Pytany, kiedy prof. Małgorzata Manowska podejmie decyzję ws. ewentualnego zwołania posiedzenia KRS i sytuacji w Radzie, odparł, że "jest to możliwe w bieżącym tygodniu, ale nie wcześniej niż w jego drugiej połowie".