Siedem głosów za i trzy przeciw - tak zagłosowała komisja śledcza ds. tzw. afery wizowej odnośnie raportu końcowego. Sprawozdanie z prac komisji zostało przyjęte z zachowaniem poprawek zgłoszonych przez członków reprezentujących większość sejmową, częścią poprawek zgłoszonych przez posła Konfederacji i bez poprawki autorstwa PiS.

Na początku posiedzenia szef sejmowej komisji śledczej Marek Sowa (KO) wystąpił o anonimizację części danych osobowych w sprawozdaniu komisji. Wyjaśnił, że chodzi o nazwiska osób, które nie pełnią funkcji publicznych. Po drugie, Sowa zawnioskował, aby zmienić brzmienie jednego z punktu obrad na podjęcie uchwały ws. skierowania zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i skargi do Prokuratora Krajowego.

Część poprawek przyjęta

Raport końcowy został ostatecznie przyjęty z częścią zgłoszonych poprawek. Zaakceptowano te, zgłoszone przez członków komisji reprezentujących większość sejmową oraz część poprawek posła Konfederacji Krzysztofa Mulawy. Komisja odrzuciła poprawkę wraz z załącznikami autorstwa PiS.

Daniel Milewski z PiS-u, który zgłosił odrzuconą poprawkę zarzucił, że w raporcie nie wskazano ani jednej wizy wydanej nielegalnie i nie wymieniono imienia i nazwiska konsula, który taką wizę wydał. Poseł powiedział także, że jego poprawka wskazywała na "wewnętrzne nieścisłości" w końcowym raporcie. Dodał, że bez wspomnianych nazwisk, raport "to tylko ćwierć ryzy papieru, które nie ma najmniejszego poparcia w rzeczywistości".  

Zdaniem posła PiS końcowy raport nawet po poprawkach jest nie do przyjęcia, a jedyną opcją jest przyjęcie alternatywnego raportu autorstwa PiS.

Przyjęto natomiast poprawki zgłoszone przez członków komisji reprezentujących większość sejmową, a więc Marka Sowy (KO), Marii Janyskiej (KO), Przemysława Witka (KO), Aleksandry Leo (Polska 2050-TD), Mirosława Orlińskiego (PSL-TD) i Macieja Koniecznego (Razem).

Przewodniczący komisji Marek Sowa poinformował, że mają one charakter jedynie uzupełniający. Do wykazu nieprawidłowości dodano wykres z uczelniami z największym odsetkiem studentów zagranicznych, a także zmieniono brzmienie skargi do Prokuratury Krajowej.

Jedna z poprawek jest "de facto alternatywnym stanowiskiem komisji"

Sowa poinformował również, że wpłynęła poprawka do projektu sprawozdania końcowego z prac komisji, autorstwa Daniela Milewskiego (PiS). Sowa stwierdził, że ta poprawka jest "de facto alternatywnym stanowiskiem komisji". Ponadto - kilka poprawek zgłosili członkowie komisji reprezentującej większość sejmową, a 12 poprawek złożył Krzysztof Mulawa (Konfederacja).

Wiceszefowa komisji Maria Janyska (KO) pokazała obszerny projekt raportu, autorstwa grupy posłów: KO, PL2050, PSL, Lewicy i Konfederacji. Następnie zaprezentowała wyraźnie mniej obszerny projekt zaproponowany przez posłów PiS. 

Po rodzaju aktywności na posiedzeniach komisji można stwierdzić, kto jaki materiał wypracował i kto jak pracował. Niestety ten materiał wskazuje na to, że posłowie klubu PiS nastawieni byli głównie na posiedzeniach komisji na zakłócanie jej przebiegu - powiedziała Janyska, wskazując na projekt PiS.

Na posiedzeniu, jako gość specjalny, obecny jest były szef komisji Michał Szczerba (KO). Paweł Szrot (PiS) pytał, dlaczego nie zaproszeni zostali w takim razie posłowie PiS: Andrzej Śliwka i Zbigniew Bogucki, którzy zostali wykluczeni z prac komisji. 

Kogo mają dotyczyć zawiadomienia do prokuratury?

We wtorek komisja podejmie też uchwały ws. skierowania do prokuratury zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa przez 11 osób, które - w ocenie komisji - działały na szkodę interesu publicznego.

Pierwsze z zawiadomień ma dotyczyć b. szefa MSZ Zbigniewa Raua. Według komisji Rau nadużył udzielonych mu uprawnień, podejmując decyzję o przyjęciu koncepcji rozwoju Centrum Decyzji Wizowych i Centrum Informacji Konsularnej "poprzez utworzenie ich zamiejscowych referatów mimo braku uzasadnienia merytorycznego, organizacyjnego i ekonomicznego takiej decyzji"; ponadto nie dopełnił obowiązków i nie zapewnił odpowiedniego nadzoru w MSZ, przez co w ramach struktury resortu działały osoby, które uczestniczyły w nielegalnym handlu wizami, zaniechał też odpowiedniego nadzoru nad procesem legislacyjnym projektów liberalizujących dostęp do wiz dla obywateli 21 krajów. Rau był też odpowiedzialny - w ocenie komisji - za ogłoszenie i natychmiastowe wdrożenie w życie, bez jakiejkolwiek podstawy prawnej, nieopisanego w żadnym dokumencie programu Poland.Business Harbour.

We wnioskach do prokuratury ws. b. premiera Mateusza Morawieckiego i b. minister rozwoju Jadwigi Emilewicz wskazano, że nadużyli swoich uprawnień i nie dopełnili ciążących na nich obowiązków, "w ten sposób, że dopuścili do ogłoszenia, wdrożenia w życie i realizacji programu Poland.Business Harbour". Zawiadomienie do prokuratury za realizację programu ma być skierowane na b. pełnomocniczkę premiera ds. GovTech Justynę Orłowską.

Kolejne zawiadomienie ma objąć b. dyrektora generalnego Służby Zagranicznej Macieja Karasińskiego, który - zdaniem komisji - nadużył udzielonych mu uprawnień, zawierając umowę najmu na potrzeby Centrum Decyzji Wizowych w Łodzi oraz umowę najmu na potrzeby Centrum Informacji Konsularnej w Kielcach, w obu wypadkach na niekorzystnych warunkach.

Zawiadomienia na byłych dyrektorów Departamentu Konsularnego MSZ: Marcina Jakubowskiego i Beatę Brzywczy dotyczą m.in. kierowania do konsulów RP "zawoalowanych poleceń" wydania wiz dla wskazanych osób i wywierania w sposób nieuprawniony presji na konsulach.

W ocenie komisji należy również złożyć zawiadomienie do prokuratury na b. szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego i b. szefa CBA Andrzeja Stróżnego za niedopełnienie przez nich obowiązków po uzyskaniu w lipcu 2022 r. informacji o procederze przestępczym przy legalizacji pobytu cudzoziemców w MSZ.

Komisja chce też skierować wnioski do prokuratury na byłego wiceministra rolnictwa Lecha Kołakowskiego i jego współpracownika Macieja Lisowskiego - w pierwszym przypadku chodzi m.in. o ingerowanie w proces wydawania wiz dla cudzoziemców i lobbowanie na rzecz uproszczenia procedur wizowych dla pracowników sezonowych, w drugim - za oferowanie cudzoziemcom gotowości pośrednictwa wizowego i powoływanie się na wpływy w MSZ.

Komisja ma też złożyć skargę do Prokuratury Krajowej w celu wyjaśnienia wątpliwości związanych "z rodzajem i dynamiką czynności podejmowanych w postępowaniu przygotowawczym przez prokuratorów Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji". To ten wydział prowadzi śledztwo dotyczące płatnej protekcji w związku z przyspieszaniem procedur wizowych. Zarzuty usłyszeli w nim m.in. b. wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk i jego współpracownik Edgar Kobos.

"Patologiczny i korupcjogenny system przyznawania wiz"

W ubiegłym tygodniu szef komisji Marek Sowa (KO) podsumował prace gremium i przedstawił, razem z członkami komisji reprezentującej większość sejmową, ustalenia i wnioski zawarte w projekcie raportu końcowego. 

W projekcie stwierdzono m.in., że w MSZ istniał patologiczny i korupcjogenny system przyznawania wiz, a program Poland.Business Harbour, który zakładał uproszczoną procedurę wizową dla firm, startupów i specjalistów IT, "był realizowany bez odpowiedniego nadzoru, bez odpowiednich mechanizmów kontroli i weryfikacji jego beneficjentów, w tym obywateli Rosji, co pogorszyło stan polskiego bezpieczeństwa". Wskazano też, że w latach 2019-2023 prowadzono nieodpowiedzialną politykę przyznawania wiz pracowniczych i studenckich oraz ograniczono uprawnienia konsulów.

Ponad 3 mln 610 tys. wiz wydanych w badanych przez komisję okresie

W oparciu o dane przekazane z Ministerstwa Spraw Zagranicznych komisja ustaliła, że w badanym przez siebie okresie, czyli od 12 listopada 2019 r. do 20 listopada 2023 r. wydano ponad 3 mln 610 tys. wiz, w tym prawie 377 tys. (10,4 proc.) wiz Schengen i 2 mln 872 tys. krajowych wiz pracowniczych (co stanowiło 47,7 proc. wszystkich krajowych wiz pracowniczych wydanych w Unii Europejskiej).