40 plakatów inspirowanych dramatycznymi wydarzeniami na Ukrainie przygotowali studenci gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych. Ich wystawa "ShOUT for Ukraine" zostanie pokazana na Majdanie.
Studenci rozpoczęli pracę na początku lutego. W akcję zaangażowała się także studentka z Ukrainy, która była na wymianie w Gdańsku. Efekt to 40 niezwykle ciekawych plakatów.
Te plakaty krzyczą, mówią, zwracają uwagę na to, że powinniśmy myśleć o osobach, które są w niepokoju. Powinniśmy reagować. Być może politycy wstrzymują się od pomocy, my jako artyści nie mamy tego problemu. Pokazujemy prace, które mają wymiar artystyczny, ale też są konkretnym komunikatem w związku z Ukrainą. Artysta po prostu podaje rękę normalnym ludziom. Bardzo rzadko się zdarza, że artysta komunikuje się z tzw. normalnym śmiertelnikiem. My chcemy pokazać, że bez względu na szerokość geograficzną nasza myśl i ręka jest wyciągnięta. Więc w tym momencie być może dostaną pewien rodzaj poparcia wizualnego. Rewolucja potrzebuje dobrej sztuki - mówi Jacek Staniszewski, wykładowca ASP w Gdańsku.
Wystawa ma jutro trafić do Kijowa. Do stolicy Ukrainy poleci także dwójka studentów. Tam, na miejscu, będzie czekać dziewczyna z Lwowa, która była u nas na wymianie. Będą nam też pomagać grupy artystyczne pracujące obecnie w Kijowie - mówi Maja Tybel, studentka III roku. Zaznacza, że celem wystawy nie jest wzbudzanie agresji, ale zwrócenie uwagi na to, że Ukraińcy chcą po prostu być wolni.
(edbie)