Na 1/8 finału zakończyła Agnieszka Radwańska tegoroczną przygodę z wielkoszlemowym Australian Open. Na Rod Laver Arena przegrała z Amerykanką Venus Williams 3:6, 6:2, 1:6. Dziesiąta oficjalna konfrontacja tych zawodniczek trwała dwie godziny i cztery minuty, starsza z sióstr Williams okazała się lepsza po raz szósty. Dla Radwańskiej to najsłabszy wynik w wielkoszlemowej imprezie w Melbourne od 2010 roku, gdy odpadła rundę wcześniej.
W tym roku przez trzy pierwsze rundy Radwańska przeszła jak burza, tracąc łącznie zaledwie dziewięć gemów. Jakikolwiek opór postawiła jej tylko Amerykanka Varvara Lepchenko, którą krakowianka pokonała w sobotę 6:0, 7:5.
Tego samego dnia starsza z sióstr Williams stoczyła trudny pojedynek z 23-letnią Włoszką Camile Giorgi. Wygrała - po ponad dwóch godzinach walki - 4:6, 7:6 (7-3), 6:1.
Ten stary kot ma w rękawie jeszcze kilka asów - mówiła po spotkaniu.
W dorobku Venus Williams ma siedem tytułów wielkoszlemowych, ale w ostatnich latach nie osiągała w imprezach tej rangi znaczących wyników. Poprzednio do 1/8 finału dotarła w 2011 roku w Wimbledonie. Jej najlepszym wynikiem w Melbourne jest zaś finał sprzed 12 lat.
Granie przeciwko Venus to zawsze wielkie wyzwanie - podkreślała przed dzisiejszym meczem Radwańska. Uważam, że nadal pokazuje świetny tenis, nawet jeśli jest już trochę starsza. Wciąż jest w formie i gra na wysokim poziomie - mówiła.
W Australian Open Radwańska wystąpiła po raz dziewiąty. Poprzednio zabrakło jej w ćwierćfinale pięć lat temu. W trzech kolejnych edycjach kończyła występ na czołowej "ósemce", a rok temu osiągnęła swój najlepszy wynik w tej imprezie - dotarła do półfinału.
Krakowianka była ostatnią reprezentantką Polski w rywalizacji singlowej. Wcześniej w trzeciej rundzie odpadł Jerzy Janowicz, a mecz otwarcia przegrała Urszula Radwańska.