Szef CBA zawiadamia prokuraturę w sprawie ujawnienia tajemnicy państwowej – dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM. Chodzi o informacje zdobyte przez agentów Biura w czasie spotkań z tajnymi informatorami. Może wśród nich być między innymi biznesmen Marek Falenta, podejrzany w aferze podsłuchowej.
Jak się dowiaduje dziennikarz RMF FM Marek Balawajder, to kilka meldunków, które sporządzone zostały przez agentów po spotkaniach z tajnymi informatorami. Mowa w nich jest między innymi o podejrzeniach korupcyjnych w czasie prywatyzacji Ciechu.
Te informacje wyciekły, co więcej publikowane są też całe strony z opisem tego, co mówią informatorzy.
Według naszych ustaleń, szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego podejrzewa, że w centrali Biura lub w którymś z oddziałów jest kret - osoba, która zdradziła, wyniosła tajne dokumenty i teraz nimi handluje. Dlatego też zawiadomił prokuraturę.
Doniesienia reporterów śledczych RMF FM potwierdza rzecznik CBA Jacek Dobrzyński. Centralne Biuro Antykorupcyjne, jak każda służba specjalna na całym świecie, musi chronić swoje informacje, swoje źródła informacji - usłyszeliśmy.
Telewizja Republika jako pierwsza dotarła do informacji z SMO (System Meldunków Operacyjnych), czyli wewnętrznej bazy CBA gromadzącej meldunki z całego kraju oraz do korespondencji, jaką z funkcjonariuszami CBA prowadził biznesmen Marek Falenta.
Z korespondencji tej wynika, że informacje na temat treści rozmów w warszawskich restauracjach przekazywał nie tylko Falenta, ale i pracujący dla niego były funkcjonariusz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Obaj byli zarejestrowani w ewidencji operacyjnej CBA i nadano im kryptonimy. Falenta występował jako "Prefekt", były funkcjonariusz ABW - jako "BTS".
Fragmenty tych meldunków Telewizja Republika publikuje na swojej stronie w internecie.
Oto fragment jednego z nich:
"Treść: Prefekt poinformował, że wszedł w posiadanie wiedzy, z której wynikało, że przedstawiciele kierownictwa Ministerstwa Skarbu Państwa mogli przyjąć korzyć majątkową od pełnomocnika Jana Kulczyka - Piotra Wawrzynowicza w związku z korzystnym dla spółki KI CHEMISTRY z/s w Luksemburgu przeprowadzeniem transakcji zbycia 51% akcji CIECH SA. Oźi podkreślił, że według opinii analityków giełdowych cena za pakiet akcji uzyskana przez Skarb Państwa był o kilkaset milionów niższa od wartości rynkowej. Oźi poinformował, że negocjacje w tej sprawie prowadził były wiceminister Skarbu Państwa Paweł Tamborski (obecnie kandydat na szefa GPW) odpowiadał za tą transakcję i skupiał na sobie uwagę mediów.
(...)
Prefekt wie o kilku spotkaniach Kulczyka z premierem Donaldem Tuskiem do których rzekomo doszło w lokalu w Warszawie. Podkreślił, że Jan Kulczyk poza akcjami CIECH SA kupił w ostatnim czasie elektrownię na Ukrainie, budował linie przesyłowe pomiędzy Polska a Ukrainą, planuje również zakup akcji kolejnych spółek energetycznych w Polsce (m.in. ENEA SA). Z uzyskanych informacji wynika, że dobre relacje z premierem Donaldem Tuskiem, przychylność przy planowanych inwestycjach są dla Kulczyka bezcenne.
(...)
W meldunkach pojawia się także wątek rozmowy ówczesnego ministra Sławomira Nowaka z Andrzejem Parafianowczem byłym wiceministrem finansów i szefem kontroli skarbowej. To właśnie zapis tego spotkania opublikował w czerwcu tygodnik "Wprost"
Osoba informują "BTS" przekazała informacje dotyczące zachowań posła Sławomira Nowa. W ocenie OŹI informacje mogły mieć znaczenie dla toczących się postępowań z udziałem posła Nowa, Wynikało z nich, że w lutym bieżącego roku przedstawiciele organów skarbowych z Gdańska zapowiedzieli kontrolę w firmie należącej do posła Nowaka.
(...)
Sławomir Nowak oczekiwał, że Andrzej Parafianowicz dowie się jakie są intencje i zamiary kontrolujących oraz kto za nimi stoi. Chciał także spowodowania przez Parafianowicza, aby kontrolujący odstąpili od sprawdzania rachunków firmy.
(...) Uzyskane informacje wskazywały, że Andrzej Parafianowicz podjął się tego zadania m.in. zobowiązał się zorientować, co się da w tej sytuacji załatwić.
(j.)