Jest śledztwo w sprawie niegospodarności w Kolejach Śląskich. Zawiadomienie w tej sprawie w zeszłym miesiącu złożył marszałek województwa śląskiego.

Prokuratura prześwietla przetargi na zakup taboru przeprowadzane od 2011 roku przez zarząd spółki. Podejrzewa, że decyzje w tej sprawie mogły narazić spółkę na straty. Od przewoźnika uzyskała już dokumentację dotyczącą tych zamówień, przesłuchiwani są pierwsi świadkowie.

Prokuratorzy współpracują w tym śledztwie z CBA.

W grudniu zeszłego roku na Śląsku doszło do totalnego chaosu komunikacyjnego na torach. Koleje Śląskie nie były w stanie zrealizować nowego rozkładu jazdy. Setki pociągów były odwołane, te które jeździły, miały potężne opóźnienia. Spółka była całkowicie nieprzygotowana na przejęcie przewozów w regionie.

W efekcie grudniowego chaosu na śląskich torach stanowisko stracił m.in. prezes Kolei Śląskich. W związku z sytuacją na kolei do dymisji podał się marszałek woj. śląskiego Adam Matusiewicz (PO). Matusiewicz mówił wówczas, że czuje się przez byłego prezesa "oszukany i okłamany".