Nieszczęście nas zbliżyło - podkreśla dziennik "Wriemia Nowostiej" w korespondencji z Warszawy. Rosyjska gazeta pisze o żałobie, w jakiej pogrążyła się Polska po katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Katyńska kość niezgody w relacjach Warszawy i Moskwy zostanie pochowana razem z prezydentem Kaczyńskim - dodaje "Niezawisimaja Gazieta".
Smoleński dramat jest niezmiennie jednym z głównych tematów w mediach w Rosji. Przekazują one dalsze szczegóły katastrofy polskiego samolotu prezydenckiego Tu-154M. Informują o czynnościach mających ustalić jej przyczyny i informują o pobycie w Moskwie rodzin ofiar tragedii. Przedstawiają też treść przemówienia, które prezydent Lech Kaczyński chciał wygłosić w sobotę w Lesie Katyńskim podczas uroczystości upamiętniającej polskich oficerów zamordowanych przez NKWD wiosną 1940 roku.
Zamierzał on zażądać ujawnienia wszystkich dokumentów dotyczących egzekucji i prawnego uznania niewinności rozstrzelanych oficerów. Kaczyński zamierzał też wskazać na wysiłki Rosji zmierzające do przywrócenia prawdy historycznej - przekazują "Izwiestija".
Gazeta podkreśla, że wczoraj prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew przyjechał do ambasady Polski w Moskwie, by uczcić pamięć Lecha Kaczyńskiego i pozostałych 95 osób, które zginęły w katastrofie Tu-154M pod Smoleńskiem.
Natomiast "Nowyje Izwiestija" informują, że stolica Polski zaczyna powoli dochodzić do siebie, jednak atmosferę ogólnonarodowej tragedii wyczuwa się na każdym kroku. Dziennik przekazuje, iż sobotnia tragedia i reakcja narodu rosyjskiego na to nieszczęście poważnie zmieni opinie Polaków, zwłaszcza młodych, o swoim wschodnim sąsiedzie.
Na to samo zwraca uwagę "Wriemia Nowostiej": O tym, że Rosjanie szczerze dzielą polski ból wie dzisiaj każdy Polak. (Polskie) gazety są pełne życzliwych materiałów z Rosji, telewizje nadają reportaże z Moskwy i Smoleńska. Ludzie byli wzruszeni, gdy tak lubiany przez Polaków zespół Aleksandrowa wykonał pieśń żałobną przed ambasadą RP w Moskwie.
Gazeta podaje, że Polacy przyjęli blisko do serca adresowane do nich odezwy Dmitrija Miedwiediewa i Władimira Putina. Nieszczęście nas zbliżyło. Tragedia pod Smoleńskiem wpłynie na rozwój polsko-rosyjskich stosunków. Staną się bardziej otwarte i szczere - przytacza "Wriemia Nowostiej" opinię marszałka Senatu Bogdana Borusewicza.
Z kolei "Niezawisimaja Gazieta" informuje o napływających do niej z Polski listach z wyrazami wdzięczności dla obywateli Rosji za wsparcie, okazane po smoleńskiej tragedii. Z całego serca dziękuję całemu narodowi rosyjskiemu za jego stosunek do katastrofy naszego samolotu. Wasz prezydent, premier i wiele innych osób, których wypowiedzi przekazują nasze media, pokazali, że są wzorowymi obywatelami i humanistami. Jak mówi przysłowie, "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" - cytuje dziennik jeden z nich.
"Niezawisimaja Gazieta" publikuje również wywiad z polskim współprzewodniczącym Grupy do Spraw Trudnych, b. szefem dyplomacji Polski Adamem D. Rotfeldem, który ocenił, że po tej niewyobrażalnej katastrofie pojawiły się oznaki tego, że stosunki Polski i Rosji nabierają nowej jakości. Nastąpił przełom w odbiorze Rosji w Polsce i Polski w Rosji. To, co powiedziano i uczyniono w Rosji po tej tragedii, wyzwoliło w Polsce wiele sympatii i szacunku dla waszego kraju i wszystkich Rosjan - wyjaśnił.
Rotfeld podkreślił, że najważniejsze jest to, iż Rosjanie przyjmują tragedię Polaków jako wspólny ból. Z tego wspólnego bólu i wspólnego doświadczenia mogą ukształtować się nowe relacje. Będziemy w stanie raz na zawsze zamknąć ten historyczny rozdział - oświadczył.
Polski dyplomata dodał, że straszny Las Katyński był kością niezgody między naszymi narodami. Ta kość zostanie pochowana razem z tymi, którzy zostali niewinnie zamordowani 70 lat temu i tymi, którzy ponieśli śmierć w katastrofie 10 kwietnia - powiedział.
"Moskowskij Komsomolec" konstatuje natomiast, że jest już pewne, iż śmierć Kaczyńskiego zostanie wykorzystana do celów politycznych. Ta sympatyzująca z Miedwiediewem, wielkonakładowa gazeta powołuje się w tym kontekście na wywiad posła PiS Artura Górskiego dla "Naszego Dziennika". Słowa posła Górskiego brzmią jak dysonans wobec tego, co zamierzał powiedzieć w Katyniu prezydent Kaczyński - ocenia "Moskowskij Komsomolec".