Piętnaście tysięcy osób wzięło udział w proteście przeciwko ACTA w Krakowie. Osiem tysięcy - w Bydgoszczy, pięć we Wrocławiu. Manifestowano także w wielu innych miastach. W Kielcach pokojowa demonstracja zakończyła się zamieszkami. Zatrzymano ponad 20 osób.
Wielotysięczne manifestacje przemaszerowały w wielu polskich miastach. W sumie wzięło w nich udział co najmniej kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Najliczniejsza demonstracja przeszła w Krakowie - tam zebrało się aż 15 tysięcy osób. Tłumy przyszły protestować przeciwko ACTA także w Bydgoszczy i Wrocławiu. W Katowicach w manifestacji brało udział prawie 1000 osób. Na transparentach pojawiały się hasła typu: "Zamiast za neta wsadzać za kratki, Donald, matole, obniż podatki" czy "ACTA wie, że paczysz",. Skandowano m.in. "Wolność, wolność", "Ostatnia kadencja", "Wolność słowa", "Precz z komuną" czy "Kto się sprzedał?".
Prawie 2 tysiące osób demonstrowało w Gdyni. Część manifestantów po zakończeniu protestu udała się przed dom premiera Donalda Tuska w Sopocie.
W kieleckim proteście brało udział ok. 2 tys. osób. Po jego zakończeniu demonstrujący nie rozeszli się. Część z nich przez ok. dwie godziny utrudniała ruch na pobliskim skrzyżowaniu w centrum miasta. Młodzi ludzie blokowali drogę, zatrzymywali auta. Potem zaczęli rzucać kamieniami. Jeden z nich trafił w policjanta, który został ranny w szyję. Ucierpiały także auta. Uszkodzony jest radiowóz i 6 zaparkowanych niedaleko urzędu wojewódzkiego samochodów.
Policja zatrzymała 24 osoby. To młodzi ludzie w wieku 15-20 lat, dla których protest przeciwko ACTA był tylko pretekstem do wszczęcia zadymy. Usłyszą oni zarzuty niszczenia mienia i czynnej napaści na policjantów.
Wcześniej młodzi ludzie manifestowali przed Urzędem Wojewódzkim. Demonstracja rozpoczęła się o godz. 15 i trwała godzinę. Wśród protestujących byli m.in. kibice Korony Kielce, uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, ale także dzieci wyglądające na 10-12 lat. Protestujący mieli transparenty z hasłami: "To nie PRL. Nie chcemy powtórki 13.12.1981", "Myślicie, że jesteśmy tylko w internecie? Nie, jesteśmy wszędzie"; krzyczeli: "Nie dla ACTA", "Precz z cenzurą", "Precz z komuną", "Precz z brukselską okupacją". Wznosili też wulgarne okrzyki pod adresem premiera Donalda Tuska.
Delegacja protestujących spotkała się z wicewojewodą świętokrzyskim Beatą Oczkowicz i obiecała jej przekazać w ciągu kilku dni swoje postulaty.
Policja interweniowała także w Łodzi, gdzie w dwóch demonstracjach wzięło udział ponad 2,5 tys. osób. Już po oficjalnej manifestacji ponad stuosobowa grupa została przed budynkiem władz samorządowych; najpierw wznoszono okrzyki przeciw ACTA, rządowi i Unii Europejskiej, a później obrzucono magistrat jajkami. Kilkukrotne apele policji wzywające do rozejścia się nie przyniosły skutku. Demonstracja zakończyła się dopiero, gdy w kierunku grupy ruszył osłaniany tarczami oddział policji. Do użycia siły jednak nie doszło. Część demonstrantów uciekła; policja zatrzymała 54 osoby, które po wylegitymowaniu zostały zwolnione do domu. Do komisariatu Łódź-Śródmieście przewieziono jedynie dwóch 14-latków, którzy rzucali jajkami. Po obu muszą się zgłosić rodzice.
Przez Polskę przetacza się fala protestów. Manifestują nie tylko internauci, sprzeciwiający się podpisaniu umowy ACTA. Na ulice wychodzą także m.in. przedstawiciele służb mundurowych, a kierowcy blokują ważne trasy w proteście przeciwko rosnącym cenom paliw. Przygotowaliśmy wraz z Wami mapę protestów. Zobacz!