Sejm uchylił immunitet posłowi PiS Mariuszowi Błaszczakowi - zdecydowano na piątkowym posiedzeniu. Z wnioskiem wystąpił pełnomocnik byłego dowódcy operacyjnego RSZ gen. Tomasza Piotrowskiego, który poczuł się przez Błaszczaka publicznie pomówiony.

W piątek na posiedzeniu Sejmu zdecydowano o uchyleniu immunitetu Błaszczakowi. Za wnioskiem o wyrażenie zgody na pociągniecie do odpowiedzialności karnej Błaszczaka głosowało 245 posłów. 181 było przeciw, a 7 wstrzymało się od głosu. Wymagana większość bezwzględna wynosiła 231 głosów.

Dzień wcześniej sejmowa komisja regulaminowa opowiedziała się za wyrażeniem zgody na uchylenie immunitetu byłemu szefowi MON. Z wnioskiem wystąpił pełnomocnik byłego dowódcy operacyjnego RSZ gen. Tomasza Piotrowskiego. 

Chodziło o sprawę rosyjskiej rakiety, którą odnaleziono w kwietniu 2023 roku w lesie pod Bydgoszczą i która - jak się okazało - wleciała na teren Polski w grudniu 2022 roku. Błaszczak oskarżył wówczas Piotrowskiego, że nie poinformował go właśnie w grudniu 2022 roku o tym, że naruszono Polską przestrzeń powietrzną. Gen. Tomasz Piotrowski poczuł się przez Błaszczaka publicznie pomówiony. Jego pełnomocnik  powoływał się na art. 212 Kodeksu karnego dotyczący "publicznego znieważenia".

Podczas czwartkowego posiedzenia komisji mówił, że Błaszczak naruszył dobra osobiste generała i pomówił go o działania, które mogły spowodować utratę zaufania w oczach opinii publicznej. Według pełnomocnika stwierdzenia byłego szefa MON, że Piotrowski nie wywiązał się ze swoich obowiązków, są nieprawdziwe. Wyjaśnił, że te twierdzenia Błaszczaka były zawarte w oświadczeniu dla mediów z 11 maja 2023 roku oraz w dwóch oświadczeniach zamieszczonych na platformie X i na stronie internetowej MON.