Mamy powód do satysfakcji; mimo że jesteśmy w opozycji już 8 lat, nagle odzyskaliśmy poczucie sprawczości i ludzie to doceniają - mówił we wtorek we Wrocławiu lider PO Donald Tusk.
We wtorek we Wrocławiu odbywa się wyjazdowe posiedzenie Klubu Parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej. Lider PO Donald Tusk podczas przemówienia dziękował wszystkim działaczom za przygotowanie serii spotkań odbywających się na Dolnym Śląsku i podkreślał, że dla ugrupowania to ważny region. Dolny Śląsk był zawsze miejscem ważnym, w tym miejscu zawsze czuliśmy wielkie wsparcie ludzi - zwrócił się do zebranych lider Platformy.
Tusk wspominał również spotkania z wyborcami w poszczególnym miastach regionu, w tym ostatnie poniedziałkowe spotkanie w Kłodzku. Wszyscy byli w szoku. Ja też byłem w szoku, jak zobaczyłem ponad dwa tysiące ludzi, dwie godziny, tam było z plus 50 stopni na sali, nikt nie wyszedł. Kłodzko to jest niecałe 26 tysięcy mieszkańców, a nie widziałem ani jednego autokaru, nikt nikogo nie przywoził - mówił Tusk.
Tusk zaznaczył, że to pokazuje, iż wielki marsz, który rozpoczął się 4 czerwca w Warszawie, następnie odbył się w Poznaniu, jest kontynuowany na kolejnych spotkaniach.
Ja każdego dnia mam poczucie, że coraz więcej Polek i Polaków wie, nie tylko wie, co się naprawdę w Polsce dzieje, ale że coraz więcej Polek i Polaków wie, że to, co robimy, ma sens i że to przynosi nadzieję - powiedział. Wspominał także rozmowy, jakie odbył podczas spotkań z wyborcami. Wzruszenie ludzi i odzyskanie wiary i nadziei to jest największy prezent, największy dar, jaki mogliśmy od ludzi dostać - powiedział. Podkreślał, że docenia wysiłek i zaangażowanie wszystkich działaczy.
Mówił też o rosnących notowaniach KO w sondażach, w tym w ostatnich badaniach CBOS, gdzie - jak wskazał - KO już trzeci miesiąc z rzędu notuje skok o 4 pkt proc., co łącznie od kwietnia daje prawie 12 proc. wzrost. Więc mamy powód do satysfakcji. W ciągu dwóch lat osiągnęliśmy skok o 16 procent. Mamy też to bardzo ważne poczucie w polityce, że mimo iż jesteśmy w opozycji, mimo że to już trwa osiem lat, nagle odzyskaliśmy poczucie sprawczości. I ludzie też to doceniają - powiedział.
To nie jest tylko kwestia nadziei i wary, to nie jest tylko to poczucie, że fala ruszyła, czy jak mówimy, że olbrzym się obudził, ale to jest też taka narastająca świadomość w Polsce, że my nawet w opozycji potrafimy być sprawczy. I że naprawdę znajdujemy i próbujemy wszędzie, gdzie tylko się da, znajdywać praktyczne rozwiązania dla ludzkich problemów - podkreślił.
Lider PO mówił też m.in. o poniedziałkowym spotkania w Kłodzku z mieszkańcami miejscowości Młoty, gdzie planowana jest budowa elektrowni szczytowo-pompowej. Budowę tej elektrowni rozpoczęła się w latach 70., a PiS wrócił do tej idei stosunkowo niedawno, nie licząc się z interesem mieszkańców. Tam wywłaszczenia będą wyglądały wyjątkowo brutalnie, to Centralny Prot Komunikacyjny do sześcianu (...) wszystko co robi PiS prędzej czy później okazuje się, że robi na krzywdzie ludzkiej - mówił Tusk.
Przewodniczący PO wspomniał też o KGHM. Przekonywał, że za rządów PO Polska Miedź stała się "marką światową". Przyszłość tej firmy wydawała się niezagrożona; dziś znów pojawiły się tam napięcia. Ja słyszałem wielokrotnie, że jeśli coś naprawdę przyrosło obecnie w KGHM to ilość etatów w zarządzie i jego obsłudze. Kilkaset ludzi z PiS dostało naprawdę wspaniałe posady - mówił.
Tusk poruszył także temat zmiany miejsca sobotniej konwencji PiS z Łodzi na Dolny Śląsk. To ciekawy debiut nowego szefostwa kampanii - obrazić równocześnie i Dolny Śląsk, i Łódź - mówił przewodniczący PO apelując do mieszkańców Wrocławia o udział w wiecu Koalicji Obywatelskiej, który ma się odbyć w sobotę.
Tusk mówił też, że podczas spotkań z mieszkańcami jednym z najczęściej poruszanych zagadnień są sprawy związane ze szpitalami powiatowymi. Widzimy kolejki, kompletną zapaś (...) nie musi być tak z ochroną zdrowia w Polsce. Dziś ochrona zdrowia to jest przykład kompletnej bezradności państwa i to musimy w sposób radykalny zmienić - mówił.
Przewodniczący PO odniósł się też do zapowiadanego przez PiS referendum ws. migrantów. PiS sprowadził rekordową liczbę migrantów do Polski - 135 tys. wiz i pozwoleń na pracę wydano w roku 2021 dla pracowników z państw muzułmańskich. A przy tym gigantyczna kampania oskarżająca nas i poniżająca migrantów - mówił Tusk podkreślając, że jest zwolennikiem polityki otwartości.
Dodał, że "przyszły rząd Koalicji Obywatelskiej odzyska kontrolę nad polskimi granicami". Zbuduje rozsądną, odpowiedzialną, bezpieczną politykę migracyjną. Będziemy prowadzić nowoczesną politykę migracyjną, to znaczy państwo otwarte, ale wpuszczające wyłącznie tych, których chce wpuścić - stwierdził Tusk.
Tusk poruszył też sprawę kopalni Turów. Doprowadzono Turów na skraj katastrofy. Po tym co zrobili, było ciągle dużo rozwiązań, które pozwoliłyby na wyjście z tego zakrętu (...) nic nie zrobili, jedynie weszli w konflikt z Czechami, Niemcami, całą UE o sprawę, którą można było rozwiązać. Doprowadzili Turów do sytuacji, jaka jest i teraz mówią, że tam pojadą, aby wciskać ludziom do głowy tą niebywale arogancką narrację, że winni są poprzednicy, tylko nie oni - mówił.