Tylko Węgry robią Polsce problemy w sprawie zniesienia procedury art. 7 Traktatu UE – dowiedziała się dziennikarka RMF FM w Brukseli. Zielone światło Rady UE dla KE w sprawie zakończenia tej procedury jest jednak pewne. Chodzi o procedurę, którą wszczęła KE w 2017 w związku z łamaniem zasad państwa prawa przez władze PiS-u.

Ambasador Węgier jako jedyny podczas dzisiejszego spotkania unijnych ambasadorów zgłaszał zastrzeżenia wobec propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej zniesienia wobec Polski tej procedury. Węgier dociekał między innymi czy Polska zapłaciła wszystkie kary nałożone przez TSUE. 

Przypomnijmy, że w poniedziałek  KE oceniła, że procedurę z art. 7 można zakończyć w związku z tym, że nie występuje już systemowe zagrożenie dla praworządności w Polsce. 

Zastrzeżenia Węgier nie będą miały znaczenia, gdyż chodzi o decyzję polityczną całej Rady - wyjaśnił dziennikarce RMF FM unijny dyplomata. W tej sprawie nie jest wymagana jednomyślność.

W dodatku zdecydowana większość krajów UE bardzo pozytywnie ocenia działania rządu RP w sprawie przywracania zasad państwa prawa. Żaden z ambasadorów poza Węgrem nie zgłosił zastrzeżeń. 

Jest ogromny optymizm co do poparcia wniosku KE w sprawie zakończenia tej procedury - usłyszała dziennikarka RMF FM w Brukseli. Kraje UE mają dać zielone światło na spotkaniu ministrów ds. europejskich 21 maja. Ustalono, że wiceszefowa KE Vera Jourova przedstawi uzasadnienie wniosku o zakończenie tej procedury. 

Polski minister ds. europejskich Adam Szłapka przedstawi stan realizacji tzw. Planu działań ministra Bodnara, który zawiera harmonogram wdrażania w życie 9 naprawczych ustaw sądowniczych. KE i kraje UE pozytywnie oceniają ten Plan Działań jak i to, że polskie władze uznając wyższość prawa unijnego nad krajowym, zobowiązały się do wypełnienia wszystkich orzeczeń TSUE oraz wprowadziły Polskę do Europejskiej Prokuratury.

Węgry jako jedyny kraj Wspólnoty, będą podlegać procedurze z art. 7. Wobec Budapesztu procedura w sprawie praworządności toczy się od 2018 roku. Węgierska prasa podkreśla, że na razie nie widać szans na zakończenie tego mechanizmu. Węgry będą objęte procedurą z art. 7. także w czasie swojej półrocznej prezydencji w UE, która rozpocznie się 1 lipca.

Opracowanie: