Podtopione piwnice, garaże, nieprzejezdne ulice - tak wyglądał Szczecin po tym, jak miasto nawiedziły ulewne deszcze. Strażacy mieli ręce pełne roboty, do pomocy mieszkańcom skierowano też żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Zalana była autostrada A6 od Kołbaskowa w kierunku granicy państwa.
Ulewny deszcz zaczął padać w Szczecinie późnym popołudniem w środę - intensywne opady trwały przez całą noc i ranek. Zalane były ulice w centrum, a także na osiedlach w zachodniej i północnej części miasta. Po trwających całą noc opadach niewiele jest miejsc, których nie dotknęłyby skutki ulewy. To była największa ulewa od ponad 40 lat - mówią mieszkańcy.
Z okolicznych powiatów - między innymi ze stargardzkiego, gryfickiego, gryfińskiego i goleniowskiego - do stolicy województwa trzeba było ściągnąć dodatkowe siły - przekazał RMF FM Tomasz Kubiak, rzecznik zachodniopomorskich strażaków. Ze skutkami nawałnicy walczyło blisko 300 strażaków. Otrzymali oni około tysiąca wezwań do podtopionych budynków.
Woda w piwnicy była na półtora metra - usłyszał od mieszkańców Szczecina reporter RMF MAXXX, Dawid Siwek.