Od dziś do czwartku włącznie można oglądać auta należące do Amber Gold. W poniedziałek ruszy ich licytacja. Pod młotek pójdą w sumie 134 samochody osobowe i autobusy. Za najdroższy z nich, należący do Marcina P., trzeba będzie zapłacić co najmniej 230 tys. złotych.
Pojazdy, także te, które wypożyczone były do OLT Express, stoją w sumie na 4 parkingach: dwóch w Gdańsku, a także w Kartuzach i Starogardzie Gdańskim. Obejrzeć można je bez opłat, ale każdy, kto będzie chciał licytować, będzie musiał wpłacić 10 tys. złotych wadium.
Na razie wpłaty dokonało tylko kilka osób, ale zainteresowanie poniedziałkową aukcją jest ogromne. Codziennie odbieramy kilkadziesiąt telefonów od osób, które chcą poznać szczegóły zarówno dotyczące samej sprzedaży, jak i możliwości oglądania pojazdów. Wiele osób, zanim wpłaci wadium, chce móc po prostu dokładnie przyjrzeć się samochodom - powiedział Grzegorz Kucharski z biura Syndyka Masy Upadłościowej.
Dodał, że na oglądanie nie trzeba się specjalnie umawiać. Wystarczy przyjechać na miejsce, a tam na chętnych czekają już osoby przygotowane do prezentacji konkretnych modeli.
Samochody przeznaczone na aukcje warte są w sumie ponad 7 milionów złotych. Najdroższa na liście jest luksusowa, niemiecka limuzyna, którą jeździł Marcin P. Jej cena wywoławcza to niecałe 230 tys. złotych.
Na początku grudnia ruszyć ma także sprzedaż sprzętu elektronicznego należącego do parabanku. Chodzi między innymi o 369 telefonów i ponad 50 tabletów. W biurze syndyka czekają już na oferty tych, którzy będą chcieli je kupić. Zakup będzie jednak możliwy tylko w hurtowych ilościach. Szczegóły sprzedaży, zarówno floty samochodów jak i elektroniki, znaleźć można na stronie spółki.